do dobrego libero

Jak chcesz dyskusji z niezarejestrowanymi to zrób jakieś czary mary, żeby można Ci było normalnie odpowiadać.
Przytaczam poniżej moje gdybania z innego posta z 13.06.2013. Są aktualne.

Skup akcji pod wezwanie przebiega w tempie ok. 6 tys akcji na sesję. Razy 30 sesji daje to jakieś 200 tys akcji na które mogą zapisać się skupujący akcje pod wezwanie. Do tego trzeba doliczyć tych którzy odpowiedzą bezpośrednio po cenie 9,45. Może ich być 100-200 tys akcji. Razem Wygrys może w mojej ocenie podnieść swój udział w wyniku wezwania do 80-85 % głosów. Więc powinno go to satysfakcjonować, bo spółka będzie praktycznie jego, a pozostały akcjonariat posłuży mu jako mnożnik do podniesienia wartości jego spółki.
W tym wariancie musi przewidywać znaczne zyski w spółce na wypłatę dywidendy dla Lu Chemii by odwrotnie spłacić nimi pożyczki. Termin spłaty pożyczek może być przesuwany, ale odsetki lecą, więc facet powinien kalkulować 12 mln w ciągu kilku lat. Jeżeli założymy okres spłaty 4 lat, to musiałoby to być jakieś 3 mln rocznie zysków przypadających na Wygrysa + jeszcze kilkanaście procent dla pozostałych akcjonariuszy. W sumie musiałby kalkulować zysk na 1 akcje w granicach 2 zł netto by móc w ciągu 4 lat spłacić z dywidend zaciągnięte pożyczki. W grę też wchodzi sprzedaż akcji przez Wygrysa po wyższym kursie.
W obu przypadkach cena giełdowa kształtowałaby się chyba na poziomie kilkunastu złotych, może nawet ze 20 zł bo byłyby dywidendy. Ale nie wykluczam, że najpierw kurs by spadł bo skończyłby się aktualny popyt.

Wariant drugi to przejęcie 100 % spółki i wtedy nikt nie interesuje się jego rozliczeniami z Lu Chemie. Przymusowy wykup dla spółek giełdowych to 90 %, a dla spółek niegiełdowych 95 %.
Więc w tym wariancie powinien dokupywać bezpośrednio na giełdzie aż do osiągnięcia progu 90 % lub ogłosić skup akcji własnych przez spółkę. W tym wariancie kurs najpierw szedłby w górę w miarę dalszego skupu akcji, a z chwilą ogłoszenia przymusowego wykupu spadłby z powrotem na 9,45.

Trzeci wariant to zdjęcie spólki giełdy przy udziale 80-85 %, ale byłoby to dla niego kłopotliwe, bo trzeba by było prowadzić listę akcjonariuszy, a możliwości zaskarżania uchwał są wtedy nieograniczone. No i nie miałby mnożnika w postaci wyceny giełdowej. Spółka byłaby tyle wyceniana co grunt + hale + maszyny, a jedyny przyrost kapitału, to byłby ciężko wypracowany zysk. W przypadku gdyby na rynku działo się coś niedobrego (np ostra konkurencja) nie miałby możliwości sprzedania swoich udziałów..

Ale tak naprawdę nie wiadomo co facet knuje. Więc trzymamy się naszego planu i w razie ogłoszenia walnego z projektami uchwał o zdjęciu spółki z giełdy alarmujemy KNF na wszystkie możliwe sposoby o wszelkich nieprawidłowościach w spółce oraz zbieramy upoważnienia na walne dla Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
SII już wniosło skargę do Komisji Europejskiej na polski rząd w związku ze zbyt słąbą ochroną inwestorów mniejszościowych. Więc mieliby kolejny zarzut do wykorzystania w postępowaniu.