Dlaczego tu jestem. I dlaczego na dluzej.

Czesc, oczy mi sie zaswiecily na swietny watek abiesiaka (dzieki) i wybaczcie, ze wrzucam po nim ten post, ale smaruje go od godziny, wiec przeciez nie bede czekal do jutra :) Wszystkim ktorzy doczytaja, dziekuje.

Latem 2019 roku w jakiejś restauracji jedząc lunch, mimo woli byłem świadkiem rozmowy, którą prowadziło 4 panów przy stoliku za moimi plecami. Knajpa była pustawa, poza prezesami dwóch banków ( jeden miłośnik kolorowych szalików ;). Rozmowa dotyczyła tego czy 3 panowie reprezentujący sieci lub placówki medyczne, wejdą w strukturę, którą podsumowywał ostatni, który z tego co można było zrozumieć mówił w imieniu dużych pieniędzy i globalnych projektów i raczej na to spotkanie przyleciał. Chodziło o zbieranie, przesyłanie, analizowanie danych diagnostycznych polskich pacjentów, które miały praktycznie w czasie rzeczywistym być przygotowywane i wysyłane do podmiotów w Szwajcarii, Niemiec i gdzies w Stanach. Głównym wątkiem był wątek polskiego prawa w zakresie dysponowania danymi medycznymi. Chłopaki usłyszeli, że za bardzo nie mają wyjścia. Grubas był żyleta, a projekt zrobił na mnie wrażenie, nie sądziłem, że taki hiend technologiczny może nas już dotyczyć. Czytałem już o takich historiach, ale od tamtego lunchu, czytam zawsze dokładniej. 

Od jakiegoś czasu mam trzy spółki, które zajmują się diagnostyką. Jestem po małym studium tematycznym w ostatnich dniach i zacznę ten wpis od prostego stwierdzenia: Diagnostyka medyczna w świecie big data, algorytmów, szybkiego internetu, internetu rzeczy etc. jest kompletnie nową branżą i to taką która zmieni nasze życie. Za naszego życia zmieniło się wiele w naszej codzienności, a diagnostyka będzie następna. Nie czytam zupełnie spiskowym portali, a te wnioski mam po lekturze portali zajmujących się biznesem, finansami, suche dane kto kogo kupił, kto wsadził ile w rozwój labu itp. Wynikają z nich proste fakty. Nigdy w przeszłości nie było tak potężnych pieniędzy pompowanych w rozwój i zarządzanie danymi medycznymi, nigdy też nie następowało też tak szybkie skupowanie i konsolidowanie podmiotów uczestniczących w szeroko rozumianej diagnostyce medycznej (od producentów odczynników jak Blirt, producentów urządzeń diagnostycznych, firm technologicznych tworzacych i zarządzających systemami obsługi pacjenta i jego danych, sieci placówek, big pharmę tec.). Walka o wszystko co tego łańcucha dotyczy, już trwa na poziomie Black Rock czy Bridgewater jak i w naszej lokalnej piaskownicy. Można łatwo wymienić graczy, którzy przegapili przeskok świata w nowe technologie i latami próbują nadrobić swoja pozycję hegemona w branży, jak Nokia w smartfonach czy Empik w ecommerce, a panowie na górze to wiedzą i biznes diagnostyki znajdzie się za chwilę w kilku rękach i będzie to nie do ruszenia. 

Ale diagnostyka dostanie pełne wsparcie od struktur państwowych. Wczesne wykrywanie jest wielokrotnie tańsze niż leczenie późnego statium choroby. W Niemczech moi przyjaciele mają darmowego dentystę, o ile są w programie regularnych przeglądów chyba raz na pół roku. Tak to jest wymyślone systemowo. I państwo woli płacić za wczesną diagnostykę i leczenie początków choroby. W Szwecji śmiertelność na nowotwory jest jedna z najniższych na świecie, a jednocześnie ma najwyższy wskaźnik systematycznego diagnozowania się szeregowego Svenssona. W Szwajcarii diagnozowanie to już wogóle inna historia. My jesteśmy jeszcze w epoce latania na golasa z dzidą (na wierzchu). Taki jest nasz moment na świeżce rozwoju świadomości społeczeństwa. Ale to zmieni się bardzo szybko, jasne na początku dla zamożnych, ale nie zgadzam się że tylko dla nich. Biznes to będzie z przeciętnego Kowalskiego. To ma być tanie, sprzedawane w milionach. Takie narzedzia i nowe ekosystemy już dla nich powstają. Diagnozowanie się za ułamek kwoty, którą kosztuje tradycyjna diagnoza będzie za chwilę faktem i będzie dotyczyło wszystkich. Pomyślcie jak to się przełoży na skalę sektora.

Zanim nastąpił covid, rozwój diagnostyki medycznej szacowano na poziomie 3%. Po 2020, w raporcie który jest dostępny od kilku dni w necie rozwój branży diagnostyki o specyfice takiej jak diagnostyka covidu, jest określany na 3-8% rocznie do 2027 roku. Setki firm uczestniczące w biznesie diagnostyki medycznej dostało w 2020 roku niepowtarzalną szansę. Napłynęly do nich nie tylko niewyobrażalne dla nich pieniądze ale i globalne kontrakty i kontakty, uwaga najlepszych specjalistów i manadżerów, wsparcie tworzących prawo środowisk etc. Na tę okazję rzucą się wszyscy, zaczynając od tych którzy mieli fundament jak i mordeczki z projektami typu AmberGold. Część z nich ją wykorzysta i stanie się biznesem na zupełnie innym poziomie, podłączając się na stałe do tego globalnego organizmu, część z nich zgarnie kase z rynku i zniknie, część źle zarządzana też zniknie, część zostanie wykupiona. 

A razem z nimi Ci którzy postawili na nich swoje pieniądze, od grubasów po ulicę. Warto mieć to w głowie, nie zapominając czym jest inwestowanie w czasach, kiedy wszyscy mówią, że refleks jest ważniejszy niż cierpliwość. Jestem tu na long. :)