Skoro po kolei pojawia się dwóch nowych inwestorów gdzie ten drugi bierze wszystko jak leci, spóła ma dobre wyniki to albo ktoś coś wie nt. jakiegoś dużego kontraktu albo ktoś wygrał w totka i dla zabawy sobie kupił trochę akcji . To drugie naciągane ale różnie przecież bywa. Tak czy siak ci co naganiali na spadki z myślą o tanim zakupie chyba plują sobie w brodę bo muszą gonić króliczka. Nikt mi nie wmówi, że tzw ostrzeżenia przed spadkami to z dobrego serca, nagle wysyp samarytaninów? Dziękuję zatem za dobre serce. Ja zaryzykuję nieduże środki licząc się z tym, że nie każdy biznes musi okazać się sukcesem. Pozdrawiam inwestorów