Obecnie transport towarów z i do Ameryki Północnej odbywa się przez zachodnioeuropejskie porty. Zwiększenie przepustowości krajowych to szansa na rozwój bezpośrednich połączeń z Ameryki do Polski, co znacząco zwiększy również możliwości eksportowe krajów regionu. Po zakończeniu planowanych inwestycji oraz przygotowaniu infrastruktury lądowej będziemy mogli mówić o „nowym amerykańskim szlaku”. Zwiększając skalę działalności, polskie porty nie tylko będą mogły w szerszym zakresie przejąć wolumen towarów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale także staną się atrakcyjną opcją dla państw południa, które obecnie w większości korzystają z dłuższego transportu przez basen Morza Śródziemnego. Konieczny jest jednak dalszy rozwój infrastruktury, zwłaszcza intermodalnej. Cieszą więc planowane inwestycje w terminale intermodalne w Bydgoszczy, Myszkowie, Zduńskiej Woli czy Szczecinie oraz w działających już od lat obiektach. Port Gdańsk zajmuje pierwsze miejsce pod względem przeładunku kontenerów w basenie Morza Bałtyckiego, wykorzystując korzystne położenie geograficzne i możliwości operacyjne. Jednym z ważnych kierunków rejsów z polskich portów jest Skandynawia, która nie tylko ma bardzo duży potencjał gospodarczy, ale także stawia na jak najmniej emisyjne rozwiązania transportowe. Jednym z nich jest transport short-sea z i do polskich portów, który dla krajów północnych jest bramą do wszystkich państw południa, w tym także osiągającej w ostatnim czasie bardzo dobre wyniki w eksporcie Turcji. Producenci, ze względu na drastycznie rosnące stawki w transporcie morskim z Chin, poszukują bliższych rynków zaopatrzenia. Południe Europy ma nie tylko duży potencjał siły roboczej i duże nowoczesne fabryki, ale także doświadczenie we współpracy z największymi firmami. Spodziewam się, że wymiana towarów między Skandynawią a krajami południa będzie rosła.
https://www.gospodarkamorska.pl/dla-przewoznikow-warunki-najlepsze-od-lat-analiza-rynku-frachtowego-czarterowego-i-kontraktowego-tydzien-27-312021-60321