Patrząc na PKP CARGO mam mocny déjà vu z CCC i ALIOREM sprzed paru lat.
Na CCC przy dołkach po covidzie (okolice 20–50 zł) fora Bankiera/StockWatch były zawalone postami o „bankrucie”, „końcu spółki” itd., a potem kurs zrobił kilkaset procent – dziś ~140 zł i ponad +200% w 2 lata.
Alior po covidowej masakrze (strata ~585 mln w 2Q 2020, kurs kilkanaście zł) też był wyśmiewany – „trup, bank do odstrzału”. Od tamtego dołka masz dziś bank po ~100 zł, ponad +500% w 5 lat.
Teraz PKP CARGO: spółka w restrukturyzacji, lata słabych wyników, media straszą długiem, a na forach Bankiera/StockWatch klasyka – strach, wyzwiska na zarząd, teksty o „trupie” przeplatane pojedynczymi wątkami typu „zapinać pasy, rakieta w poniedziałek”. Jednocześnie spółka pokazuje pierwszy dodatni kwartał i forsuje plan restrukturyzacji, a kurs po dużym zjeździe kisi się w konsolidacji w okolicach 15–16 zł.
Nie twierdzę, że PKP powtórzy 1:1 ścieżkę CCC/ALR (tu dochodzi polityka i cięższy dług), ale układ jest bardzo podobny: maksymalny strach na forach + pierwsze oznaki poprawy w wynikach + kurs po dużym zjeździe. Historia CCC i Aliora pokazuje, że największy hejt na forach często wypadał bardzo blisko dołków.
Każdy sam wyciąga wnioski i decyduje, co robi z kapitałem.