2 naganiacze, w tym jeden kompletnie rozstrojony emocjonalnie,co zauważają już wszyscy forumowicze:
kris syf - ma duży pakiet akcji i nagania na spadek, jego logika brzmi "im więcej inwektyw i wyzwisk, tym prędzej kurs poleci na 10 gr i bede mógł zrealizować większą stratę, bo przecież średnią mam 26 gr to nie na rękę mi podbitka, muszę naganiać na spadek bo chcę miec większą stratę" (ta emocjonalnośc chyba go przerosła i sobie koleś nie radzi z sobą)
Żebyście tylko wiedzieli, jak się rzucał, gdy sprzedał CLC w cenie zakupu 38 gr, a dowiedział sie że ja spokojnie wyczekałam do 55gr, no mało mi WiFi nie popaliło od jego lamentu. Zazdrość potrafi go wyprowadzić z równowagi doszczętnie.
glupablo - ponoc nie ma akcji i ponoc nie chce kupic, ale pojawia sie regularnie przy kazdym spadku i regularnie przed raportami straszy milionowymi zyskami lub stratami, ma was za głupszych od siebie, cały czas czeka na odkup i zrobi wszystko by nagonic na spadek, narysuje wam wszystkie możliwe trójkąty a potem sie ich wyprze i bedzie udawał, że ktos sie pod niego podszył...
Pytanie jest nastepujące - bierzecie na poważnie jednego oszołoma, któremu logika szwankuje i którego emocjonalnosc zżera od srodka , ponieważ nie może znieśc że ma średnią 26 gr a nie 16 gr jak inni?
i czy bierzecie na poważnie regularnego dyżurnego platnego naganiacza na spadki, którego AT jest na takim poziomie, że kupuje akcje po 27gr, ustawia sprzedaż po 32gr, brandzluje się w oczekiwaniu na "mega zysk" z pakietu 1 szt akcji, po czym finalnie sprzedaje po 24 gr?
Tyle ode mnie.
Inwektywy już mi sie znudziły, więc naganiacze teraz bedą musiei cieszyc sie swoim wlasnym towarzystwem i wypisywać sobie nawzajem komplementy. Zresztą ja jeszcze za mloda jestem na lamenty zwapnialego tatuśka pod 40stkę, na garnuszku wlasnej żony. Nie mój target :) Ja jeszcze żyję.
Pozdrawiam tych, co tu będą wtedy, gdy wszyscy naganiacze już pękną i powychodzą ze stratą.