Marek Bylina: Jak informowaliśmy pod koniec września (w komunikacie bieżącym) spółka podpisała umowę z inwestorem strategicznym, w wyniku której obejmie on 20 mln zł akcji po cenie 45 groszy za papier. Oznacza do, że Serenity zostanie dekapitalizowane kwotą 9 mln zł. To jedna z największych emisji wtórnych na rynku New Connect. Chcemy jak najefektywniej wykorzystać pozyskane pieniądze, które przeznaczone zostaną na dynamiczny rozwój firmy. Planowane inwestycje skupiają się na dwóch obszarach, w których działa spółka: rehabilitacji oraz opiece nad osobami starszymi w ramach ośrodków spokojnej starości.
Czy obecni akcjonariusze pozostaną w spółce? Głównym akcjonariusze do tej pory był p.Nalepa. Czy pozostanie na swoim stanowisku?
Serenity jest obecnie w fazie dynamicznego rozwoju z czego najlepiej zdają sobie sprawę przedstawiciele organów spółki. Obecnie wyjście z tej inwestycji nie miałoby żadnego uzasadnienia. Dlatego spółka na chwilę obecną nie przewiduje żadnych zmian personalnych, co oznacza, że zarówno skład Zarządu, jak i Rady Nadzorczej pozostanie niezmieniony.
Jak zamierzacie Państwo pozyskać nieruchomości potrzebne do otwierania nowych domów opieki? Czy spółka będzie je kupować czy wynajmować?
Jeżeli chodzi o domy opieki, to zamierzamy je budować. Obecnie mamy już prawomocne pozwolenia na budowę i w ciągu kilku miesięcy ruszą prace nad tymi projektami. Natomiast w przypadku ośrodków rehabilitacyjnych chcemy kupować obiekty odpowiadające naszym wymaganiom. Gdy kupno takiej nieruchomości nie będzie możliwe, rozważymy jej wynajem z perspektywą przejęcia w przyszłości prawa własności nad danym budynkiem.
Kiedy zostanie wybudowany pierwszy dom opieki?
Na dzień dzisiejszy dysponujemy dwoma działkami w województwie pomorskim (Jankowo Gdańskie, Straszyn), na których planujemy rozpocząć budowę domów opieki. Inwestycja w Straszynie powinna wystartować w ciągu kilku miesięcy. Cykl realizacji tego projektu powinien wynieść ok. 18 miesięcy.
W jaki sposób zdobywa się klientów do takich placówek?
Poszukiwanie klientów wsparte jest pogłębioną analizą rynku, z której wynika, że popyt na tego rodzaju usługi znacznie przewyższa podaż. W samym województwie pomorskim istnieje około kilkunastu domów działających legalnie oraz prawie 300 prowadzących tę działalność w sposób nielegalny. Zarówno w jednych, jak i drugich już praktycznie nie ma miejsc, a ludzie zmuszeni są wpisywać się na długą listę oczekujących. Nasze ośrodki będą bardzo nowoczesnymi obiektami, budowanymi w oparciu o europejskie standardy i normy unijne, co z pewnością zostanie docenione przez osoby, które będą z nich korzystały.
Kiedy spółka planuje osiągnąć rentowność? Jakie zakładacie ROE?
Spółka jest obecnie zaangażowana w intensywny proces inwestycyjny, który spowodował przesunięcie prognoz opublikowanych przez nas w dokumencie informacyjnym. To przesunięcie wyniesie około trzech kwartałów, co oznacza, że podane przez nas prognozy finansowe są jak najbardziej realne, tylko z pewnym opóźnieniem. Niemniej jednak sądzimy, że już w czwartym kwartale tego roku inwestorzy powinny zobaczyć dodatni wynik finansowy, który będziemy już tylko poprawiali w kolejnych latach.
Spółka prowadzi ośrodek rehabilitacyjny w Gdańsku. Jakie Państwo macie obłożenie? Kolejny ośrodek miał zostać otwarty w Gdyni. Tak się jednak nie stało. Co dalej z tym projektem? Czy spółka zamierza otwierać następne ośrodki rehabilitacyjne poza Trójmiastem?
W tej chwili jesteśmy na etapie prowadzenia wzmożonych działań marketingowych mających na celu pozyskanie nowych klientów do ośrodka rehabilitacyjnego w Gdańsku. Negocjujemy kolejne umowy z klientami instytucjonalnymi i staramy się zachęcić nowych klientów indywidualnych do korzystania z naszych usług. Jesteśmy usatysfakcjonowani poziomem obłożenia, jednak ciągle pracujemy nad jego poprawą. Wszystko wskazuje na to, że zmierzamy w dobrym kierunku.
Otwarcie kolejnej placówki rehabilitacyjnej w Gdyni przesunęło się w czasie. Jest to związane z kwestiami natury prawnej. Jak wiemy przed otwarciem takiego ośrodka trzeba spełnić szereg wymogów natury formalnej, których czasu trwania czasami nie można dokładnie określić. Mamy jednak nadzieję, że w ciągu miesiąca Serenity otworzy swój nowy ośrodek.
Spółka zamierza otwierać następne ośrodki rehabilitacyjne najpierw na terenie województwa pomorskiego, a następnie województw ościennych. Docelowo planujemy pokryć naszymi ośrodkami teren całej Polski.
Jak Pan ocenia sytuację na rynku, na którym działa spółka? Co dzieje się na świecie w Państwa branży?
Rynek domów spokojnej starości jest rynkiem charakteryzującym się znaczną przewagą popytu nad podażą. Chętnych jest dużo więcej niż placówek świadczących takie usługi, dlatego też ludzie czasami tygodniami muszą czekać żeby dostać się do jakiejkolwiek placówki, nie wspominając już o jej standardzie. Placówki Serenity będą budowane zgodnie z unijnymi standardami, dzięki czemu zapewnimy naszym klientom najwyższej jakości usługi. Obecnie na Zachodzie Europy firmy działające w tej branży otwierają całe sieci domów opieki. My również planujemy przyjęcie takiego modelu biznesowego.
Model sieciowy planujemy wdrożyć również w przypadku placówek rehabilitacyjnych Serenity. Ponadto, w połowie września podpisaliśmy umowę z Ergo Hestia, dzięki której klienci ubezpieczyciela posiadający ubezpieczenie OC będą mogli skorzystać z bezgotówkowego rozliczania usług rehabilitacyjnych w ośrodkach Serenity. Na Zachodzie to standard, natomiast na polskim rynku umowa z Ergo Hestia miała charakter pionierski. W planach spółki jest również podjęcie współpracy z kolejnymi firmami ubezpieczeniowymi.