coraz mniej mi się to podoba, kamil kita tu, kamil kita tam, po 150 społek, które jedna drugą kupują, wszystko to kompletnie bez wartości, jakieś lewary, zakredytowane po korek i wlaściwie w mikroskali... giełdowa spółka to powinna mieć nieruchomości na pół katowic, a nie trzy budynki.
i ta wszechobecna rodzina i znajomi królika; wszystko na żonę, a potem się wielki Pan ujawnia jako prezes.
Ktoś mi powie, co teraz Kornelia i Sirra zrobią ze swoimi akcjami, żeby szybko zarobić?
I nawet nie wierzę już w tę GPW...
W tej spółce nie widzę chęci rozwoju, dążenia do wzrostu wartości i skali. Jakoś tak mi ten budynek przy Rynku w Katowicach i rezygnacja z jego zakupu dają do myślenia. W zamian kupili se spólke marketingową... eh...