Schemat "na zaniżanie". Ktoś stawia na S "zaporę" - ta zapora to teraz jakieś 2-2,5 tys. akcji, poniżej tej "zapory" kilka zleceń oddalonych od siebie o kilka groszy zazwyczaj po 50 akcji. Po jakimś czasie idzie sprzedaż zasypująca kilka drobnych zleceń oczekujących na K i niemal natychmiast na poziomie zasypanych zleceń pojawia się zlecenie na S rzędu kilkuset, może tysiąca akcji.
Ten kto stawia te 2-2,5 tys. nie ma zamiaru tego sprzedać. Bywają dni (chociażby wczoraj w okolicach środka sesji), kiedy w sytuacji, że istnieje "niebezpieczeństwo", że ktoś mu to zbierze zdejmuje zlecenie.
O co tu chodzi - naprawdę trudno zgadnąć, ale nie tak wychodzi się z niechcianych akcji.