Jeszcze gdy tam nie pracowałem bylem świadkiem dość ciekawej praktyki na naganianie klientów na wymianę walut w aforti exchange. Aby lepiej "naganiać" prezesów, dyrektorów czyli ludzi którzy nie za bardzo chcieli z nimi rozmawiać każdego z "konsultantów" z dnia na dzień zrobili dyrektorem. Tylko po to, aby wzbudzić większe zaufanie drugiej strony. Bo z "dyrektorem" to od razu inna gadka.
PS. Mam jeszcze kilka fajnych smaczków i nadal nie dostałem wypłaty. Czekam.