Niech nikogo nie zwiedzie fakt, że jakiś tam Kronos czy inny akcjonariusz podłoży choćby złotówkę dla ratowania Biomaxa. Pamiętajcie: na ten rynek wchodzi się po to, aby zwinąć interes po wydojeniu z kasy kogo się da ( najczęściej akcjonariuszy mniejszościowych i ulicy ) Policzcie sobie takie spółki, które już z tej formy zysku :) skorzystały np. Inwazja PC, Depend.
5 lat pobytu na rynku pozwoliło dopiąć celu. Strzelą jeszcze parę razy kwitem w tłum naiwnego leszcza bagiennego do grosza włącznie, wydoją ze 200 - 300 tysięcy Pln i powoli uruchomią procedurę zamykania kramu.
O tym, że spółka dochodzi zmierzchu można było wnioskować, na podstawie chociażby:
1. Brak komunikatu o rezultatach ostatniej emisji obligacji (nie udało się uplasować najwyraźniej) i żaden Kronos nie pomógł w objęciu obligów, widać stąd, że nie było przekonania w jakikolwiek potencjał spółki,
2. Walenie kwitem przez głównego na samiuśkim dnie, czyli zwijanie ostatnich linek tego szmacianego biznesu,
3. Brak podpisanej umowy z sieciówkami, która miał być klepnięta w I kwartale 2015 ( położony biznes plan )
4. Korespondencyjne wyjaśnienia ze spółki - poniżej krytyki ( ci, którzy zadali sobie trud napisania, mogą o tym wiedzieć )
5. Wyniczki kwartlne i trzy osoby zatrudnione - od jakiegoś czasu dwie.
Można by dopisać dużo więcej, ale podobno leżącego się nie kopie.