Panowie, porozmawiajmy, chciałbym poznać Waszą opinię. Patrząc realnie to 1,5 roku temu zaczął się ruch na papierze.
Podaż do poziomu 4-5 groszy (lub i wyżej) została raczej wyzbierana, natomiast 444 słusznie zauważył, że apokaliptyczne słowa z raportu skutecznie zniechęcą nowych, a bez obrotów czeka nas stagnacja. Lub zjazd, jeśli starzy akcjonariusze postanowią sypać.
Kto to kupował w takich ilościach i po co? Przecież nie pod wywalanie kiedy nie ma kto odebrać. Chyba, że to przerzucanie z rachunku na rachunek, tylko znowu - po co? A w przejęcie jakoś nie chce mi się wierzyć.