Taki gaming to ciekawy temat. Wszystko wirtualnie, czary-mary. Istnieje mnóstwo sposobów na przywłaszczenie sobie środków, wystarczy mieć głowę na karku i być wyzutym ze skrupułów. Możliwości jest od liku.
Zawsze można wystarać się o finansowanie z NCBiR, chociaż po jakimś czasie mogą się pomiarkować i wycofać free money. Można też zlecić jakiś projekt zewnętrznemu podmiotowi i tak z głupia wypłacać grube zaliczki, odpalić działkę wspólnikowi, przetransferować na krypto i bawić się na słonecznych wakacjach. Później okaże się że środki wyparowały a podmiot niewypłacalny...
Kaska na czysto z pominięciem mniejszościowych robaczków i figa z maczkiem dla skarbówki. Dwie pieczenie na jednym ogniu. 
Życie jest piękne jak się ma głowę na karku. 
Tutaj jednak nie wydaje mi się żeby takie przekręty robili, bo przecież zarząd opiewany w czasopismach, nawet wypłaty sobie wstrzymali, a ze skarbówką i z sądami są w przyjaznych stosunkach. Naprawdę fantastyczni z nich ludzie.
Mam tę spółkę na radarze. Jak myślicie warto tu zainwestować?