Boże drogi, takie umowy, taki perspektywiczny biznes, a tu... złotówka. I obroty jak w monopolowym podczas weekendu.
Matko boska, może wyniki rozruszają wreszcie ten kurs. Jak nie w tym kwartale, to już po kolejnym powinnismy przebić szkaleny sufit. Wysoko nie jest ustawiony, złoty i osiemdziesiąt groszy. Śmiech na sali.