Zachęcony wcześniejszym sukcesem w maju gdy sprzedałem po 250,7 i odkupiłem po 232.
Teraz pluje sobie w brodę i zastanawiam się, czy już zawsze będę frajerem?
Fakt wisiałem przez lata na średniej 243 i teraz powinienem czuć ulgę. Czuję jednak zawód i pustkę. Przecież pociąg na 600 odjeżdża, a ja jestem na peronie.