obym zrozumiał, po niemal dwóch latach firma oddaje ostateczną wersję gry 2.0 z 50 poprawkami która powinna działać w dniu premiery a nie dopiero teraz, prezes wspaniałomyślnie obniża cenę trzykrotnie i znajduje na nią "jeleni" i to ma być super... nic nie rozumiem... dwa lata temu obstawialiśmy iż aby gra się zwróciła i spółka mogła prowadzić normalną działalność powinny się sprzedać co najmniej 3 miliony egzemplarzy a tu nie ma nawet połowy a biorą coraz to nowe kredyty... to z czego ten entuzjazm?