Wczoraj prezes Kostowski poinformował o sytuacji w Big Cheese Studio. Gdzie tamtejszy były już prezes leciał w kulki i przepalał kasę bez efektów. Odwlekał premierę gier w nieskończoność.
Podobna sytuacja czeka Karbowskiego jak w tym kwartale znów da ciała i nie wyda gier.
Różnica jest taka, że BCS ma jednak zasoby w postaci zespołu devsów i można tą spółkę ratować nowym zarządem. CFG ma obecnie właściwie tylko własność intelektualną (IP). Zegar tyka i według mnie to ostatnia szansa Karbowskiego.