Czy ktoś umie wyjaśnić o co chodzi w kupowaniu i sprzedawaniu akcji przez szefa? Chcę zarobić kilka groszy, bo do pierwszego mu nie wystarcza? Celowo psuje kurs, którego i tak nikt nie broni? Chce ostatecznie zniechęcić drobnych do spółki?
Mam sporo akcji tej firmy że średnią około 3 złotych i patrzę na te zachowania szefa z zadziwieniem.