CCC jutro się odbije? Oczywiście — zarząd właśnie zamówił trampolinę na Allegro.
Gospodarka? W trybie „symulacja kryzysu”. Giełda? Udaje, że wszystko gra, choć orkiestra już dawno zeszła ze sceny. A CCC? Czeka na „inwestora strategicznego”, który przyjdzie z walizką pełną gotówki i… naiwną wiarą w renesans obuwniczy. Shorty stoją jak fundusze emerytalne przed wypłatą — wiedzą, że będzie bolało, ale jeszcze nie wiadomo kogo. Na co czekają? Na komunikat typu: „Zarząd dostrzega potencjał w segmencie klapek na zimę”. A potem już tylko konferencja, wykresy, buzzwordy i… kolejna emisja. Bo przecież jak nie wiadomo, o co chodzi — to chodzi o kapitał zakładowy.