❤️
RZĄD URATUJE JSW❤️
WOJCIECH BALCZUN, MINISTER AKTYWÓW PAŃSTWOWYCH❤️
Podkreślił, że nie wyobraża sobie scenariusza, w którym JSW miałoby upaść. ❤️
⭐
BYŁY PREZES JSW: PROPONUJĘ NAUCZYĆ SIĘ SŁOWA „RESTRUKTURYZACJA” I MOCNO SIĘ DO NIEGO PRZYWIĄZAĆ ⭐
13 sierpnia 2025, 18:47
Górniczy gigant, największy producent węgla koksowego w Europie — zatrudniająca ponad 30 tys. osób Jastrzębska Spółka Węglowa — od dłuższego czasu notuje ogromne straty. Zarząd znów zamierza skorzystać z rezerw, przeznaczonych na trudne czasy, a związkowcy apelują o pomoc do rządu. – Proponuję nauczyć się słowa „restrukturyzacja” i mocno się do niego przywiązać – sugeruje były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej w latach 2007-2015, a obecnie dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach Jarosław Zagórowski. Spis treści
- JSW - konsumpcja zamiast rozwoju?
- Sytuacja na rynku? Wymagająca, ale normalna
- Z decyzjami nie można zwlekać
JSW - konsumpcja zamiast rozwoju? - Wszyscy widzą, jak tej spółce odbija się czkawką niewykorzystanie olbrzymich środków finansowych, jakie jeszcze rok temu posiadała
na rozwój firmy — zarówno na rozwój po stronie zasobowej, jak i na rozwój po stronie łańcucha produktowego – powiedział „Dziennikowi Zachodniemu” Jarosław Zagórowski, który w 2011 r. wprowadził JSW na Giełdę Papierów Wartościowych.
- JSW to węgiel, koks, to mogła być też chemia, energetyka. Można było tę firmę rozwijać w wielu kierunkach, natomiast środki zostały skonsumowane. Dzisiaj przyszłość JSW musi się mocno opierać o restrukturyzację, dlatego proponuję, żeby się wszyscy tego słowa nauczyli i mocno do niego przywiązali. Nie ma czarodziei, nie ma dobrych wróżek, naprawę trzeba rozpocząć od siebie samego – dodał.
Sytuacja na rynku? Wymagająca, ale normalna - Nieprawdą jest, że dzisiejsza sytuacja JSW jest pochodną sytuacji zewnętrznej. Owszem, czasy dla przemysłu stalowego są trudne, a zapowiedzi wyłączeń wielkich piców przez hutników brzmią bardzo niepokojąco. Niemniej jednak na razie rynek na węgiel koksowy był, również ceny były całkiem niezłe, o których producenci węgla energetycznego mogli tylko pomarzyć. Pamiętam okres załamania rynku w 2008 r., kiedy nie było odbiorców — wtedy na kilka miesięcy ograniczaliśmy pracę kopalń do 4 dni w tygodniu. Pamiętam rok 2015, kiedy ceny spadły do 90 dolarów za tonę. Wtedy pracownicy JSW dla ratowania miejsc pracy zgodzili się na znaczące obniżenie kosztów osobowych - przypomniał dyrektor Zagórowski.
Obecną sytuację na rynku ocenia jako "wymagającą, ale normalną". - Dlatego obowiązkiem zarządzających jest dostosować koszty w firmie do tego, co daje rynek, a nie czekać, aż powtórzy się sytuacja z okresu inwazji Rosji na Ukrainę, kiedy to ceny surowców poszybowały w kosmos. Ta sytuacja się nie powtórzy i oby się nie powtórzyła, z wiadomych względów — dodał.Z decyzjami nie można zwlekać - Wierzę, że pracownicy JSW potrafią poradzić sobie w takiej sytuacji, bo niejeden kryzys mają już za sobą. W odpowiedzialności za załogę i miejsca pracy w tym regionie nie można zwlekać z decyzjami. Nawet tymi trudnymi — wskazuje były prezes JSW.
Jastrzębska Spółka Węglowa jest największym w Europie producentem węgla koksowego, wykorzystywanego do produkcji stali. W 2024 r. węgiel koksowy po raz czwarty uzyskał status surowca krytycznego dla europejskiej gospodarki, a więc mającego ogromne znaczenie gospodarcze. Mimo tego potencjału od dłuższego czasu JSW notuje ogromne straty. W 2024 r. było to 7,3 mld zł, natomiast pierwszy kwartał 2025 r. zamknięto ze stratą 1,36 mld zł.
Spółka boryka się z dekoniunkturą na rynku węgla, niskim wydobyciem będącym pokłosiem katastrof i podziemnych pożarów, przy wysokich kosztach stałych (np. rosnący w ostatnich latach fundusz wynagrodzeń).
https://dziennikzachodni.pl/byly-prezes-jsw-proponuje-nauczyc-sie-slowa-restrukturyzacja-i-mocno-sie-do-niego-przywiazac/ar/c1p2-27871857