Jako wieloletni, choć niezbyt wierny akcjonariusz Bloobera z oczywistych powodów śledzę wątek tamtej spółki. Dziś tam po moim wpisie odezwał się kolega Zed i dał mi do myślenia. Mianowicie. życzył mi (nam) byśmy tu na Milestone mieli podobne emocje jak na Bloober teraz, po premierze „Blair Witch”.
I tak dotarło do mnie coś, czego wcześniej chyba sobie do końca nie uświadamiałem, za co koledze Zed bardzo dziękuję.
Oto na giełdzie - a przynajmniej w gronie - nas - zwykłych giełdowych spekulantów - trwa giełdowa gorączka wywołana premierą gry.
Jednej z masy gier pojawiających się co dnia, co tydzień, miesiąc....
Jednej z tysięcy gier, które mogą byc przyjęte lepiej czy gorzej
Jednej z tysięcy gier, które może w dłuższym czasie przyniosą jakieś znaczące - powiedzmy milionowe - zyski. A może nie.
I - z drugiej strony -mamy taką spółkę jak nasz Milestone.
Która w tym samym czasie, po przejściu całej procedury od wynalazku, poprzez wszystkie badania, zdobycie wszystkich istotnych certyfikatów ( w tym FDA , o którym śni Braster, Nestmedic, Infoscan etc)
Która zyskała fantastyczne opinie w całym świecie medycznym
Która dziś prowadzi proces wdrażania swojego Compuflo epidural w szpitalach w USA i Włoszech (tyle wiemy na pewno), która ostatnio podpisała umowę z dystrybutorem w Australii
Która wreszcie ma w zasadzie gwarancję, że za kilka lat będzie sprzedawać swoje Compuflo epidural wszystkim szpitalom na całym świecie, bo o tyle przewyższa rozwiązania konkurencji....
I tak się zastanawiam: na której spółce powinien być większy szał? Większe zainteresowanie wątkiem na Bankierze?
Znam doskonale rentowność sprzedaży gier komputerowych, bo sam kupuję takie spółki. Ale w przypadku Compuflo epidural Milestone nie ma powodu do zakłopotania :-)
A róznica jest podstawowa- na korzyść Milestone::
zyski ze sprzedaży gry komputerowej Bloober w ciagu 5 lat będą raczej maleć.
Zyski ze sprzedaży Compuflo epidural będą rosnąć w perspektywie 5- 10-15 lat.... I dalej....