BDM właśnie wycofał Instal Kraków ze swojego modelowego portfela - dzisiejszy Parkiet str. 8 i miesięczny raport BDMu. Każdy kto jest już trochę na rynku wie jak działają rekomendację Pado&Co - jest słomiany zapał, a później przychodzi reality check. Na tej spółce to klasyka powtarzana od lat. Wszystkie katalizatory, na które można było grać się właśnie wypaliły: kumulacja przekazań lokali jest za nami, spółka wyraźnie o tym ostrzegała w raportach; nadzieję na godziwą dywidendę umarły (w sierpniu dostaniemy 0,24 gr na akcję); gotówki, którą widać w bilansie będzie szybko ubywać - 10% zysków w ramach kuriozalnego "programu motywacyjnego" zgarnie zarząd [polecam uchwały ostatniego wz], portfel kontraktów budowlanych czekają zapewne poważne odpisy, bo nie mają formuł cenowych uwzględniających szybko drożejące materiały i robociznę, a za część kontraktów zapłacą pewnie kary, bo nie wyrobią z terminami (obecnie to standard na rynku), wzrosną koszty ogólnego zarządu, kupią trochę nowych działek i zostawią sobie poduszkę na nachodzące ciężkie czasy; hossa deweloperska się wypala z uwagi na bardzo dużą podaż i rosnące ceny, a fala przekazywanych mieszkań inwestycyjnych coraz szybciej będzie wchodzić na rynek najmu, który nie ma szans tego wchłonąć, dołóżą się do tego rosnące rynkowe stopy procentowe. A akcjonariusze będą się dalej oburzać jak grupa trzymająca władzę dzięki akcjom uprzywilejowanym żyję sobie jak pączki w maśle - znacie to skądś?