Zwyżki notowań Impexmetalu powinny potrwać jeszcze przynajmniej kilka miesięcy, wynika zarówno z analizy fundamentalnej, jak i technicznej.
Na czwartkowej sesji notowania Impexmetalu zwyżkowały o 3,6 proc., do 3,74 zł. Jeśli nie liczyć dwóch zamknięć z listopada, to akcje są już najdroższe od jesieni 2012 r. Zdaniem Jakuba Szkopka z DI BRE, akcjonariuszom spółki szczęście powinno sprzyjać jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy.
- Fundamenty są dobre. Od połowy ubiegłego roku Impexmetal cieszy się wzrostem zamówień, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. To istotne, bo zwyżki przychodów przekładają się ze zdwojoną siłą na zyski ze względu na dużą dźwignię operacyjną – powiedział specjalista.
Jak podkreśla, ostatnie zwyżki można przypisać oczekiwaniom na publikację wyników za czwarty kwartał, które również powinny być dobre. Czynnikiem ryzyka są jednak wewnętrzne relacje w grupie Boryszew. W ubiegłym roku kurs spółki zaniżał negatywnie przyjęty przez inwestorów skup akcji Boryszewa, prowadzony przez Impexmetal. Tymczasem w tym roku z giełdy może zniknąć Hutmen, a to oznacza, że pakiety w posiadaniu akcjonariuszy mniejszościowych zostaną prawdopodobnie skonwertowane na akcje Boryszewa albo Impexmetalu.
- W takich przypadkach parytet wymiany jest zawsze czynnikiem ryzyka, jednak do operacji powinno dojść najwcześniej w drugiej połowie2014 r. To sprawia, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy roku fundamenty powinny przeważać, a na rynku powinno być spokojnie – ocenia Jakub Szkopek, który jedną akcję spółki wycenia na 4,30 zł, o 15 proc. więcej , niż płacono na czwartkowym zamknięciu.
Na duże prawdopodobieństwo średnioterminowej kontynuacji rozpoczętych w kwietniu ubiegłego roku zwyżek wskazuje także sporządzona przez „PB” analiza techniczna spółki. Po odbiciu od dolnego ograniczenia kanału zwyżkującego (obecnie pułap 3,30 zł), notowania mają duże szanse osiągnąć w perspektywie kilkunastu tygodni górne ograniczenie wspomnianej formacji (obecnie 4,36 zł). Ewentualną korektę powstrzymywać będzie pułap 3,30 zł.