Bajka o lisku
Pewien lisek szczwany
W lesie niedawno poznany
Myślał we dnie, całe ranki
Chodził, węszył kombinował,
Aż wymyślił, nic nie mówił
A że głodny był niezmiernie,
Oraz sprytny to wymyślił
Znikał gdzieś, nikt nie wie gdzie
Coś do woreczka zbierał
Zbierał wiosnę, lato całe
A noreczkę też wykopał
Hen za rzeką, hen za lasem
A że kawki go wydały
W nocy wstaje, nikt nie widzi
Woreczek otwiera i sypie
Ale co? Ale kto???
lisku, lisku co masz w woreczku?
Koniec bajki :-))
Pytanie matematyczne: na podstawie bajki odpowiedz ile nocek bezsennych jeszcze będzie miał lisek.