Jako udziałowiec (drobny) cieszę się, że firma rośnie i wyniki ok.
Ale widziałem kurs wtedy i teraz, widziałem raport no i mam tą myśl z tyłu głowy, która chciałbym żeby się nie sprawdziła.
Bo przecież jest dobrze, prawda?
Tylko zazwyczaj kiedy mam tą myśl, to potem ona się spełnia.
Czuję, że jutro to jednak będzie tu bardzo słabo.
No nic czasem się udaje, czasem nie.
Też tak macie, że chcecie żeby było ok i tkwicie w tym, ale macie obawy graniczące z pewnością, że to się sypnie?