Wg mnie żaden z profesjonalnych podmiotów inwestujących/grających na giełdzie nie zainteresuje się papierami SF do momentu:
1. Zmiany polityki w zakresie komunikacji z rynkiem - tutaj jest ogrom roboty do zrobienia, a zacząć powinni od uderzenia się w pierś i srogiego, szczerego rachunku sumienia, bo mają bardzo dużo za uszami nieszczerości i obietnic bez pokrycia. Powinni dopuścić zainteresowanych do zadania pytań i udzielić na nie bolesnych, acz szczerych odpowiedzi.
2. Powinni zatrudnić wykwalifikowane osoby do: zarządzania, komunikacji, strategii. Mając na uwadze powyższe, niestety Zarząd wymaga zmian lub uzupełnienia o w/w kompetencje.
3. Zaprzestanie praktyk związanych z informowaniem w ESPI o rzeczach absolutnie nieistotnych i żenujących z punktu widzenia poważnych inwestorów.
4. Zmiana strategii w zakresie marketingu - nie da się rozwijać biznesu, działając jak janusze biznesu i oszczędzając na PR.
5. Zmiana podejścia do raportowania sprzedaży - konkretne informacje o liczbie egzemplarzy danej gry. Tak robią normalne, zdrowe firmy.
6. Zakazanie Panu Emilowi wprowadzania w błąd akcjonariuszy podczas wystąpień w telewizji/na kanałach internetowych.
7. Zaprzestanie myślenia życzeniowego i oparcie działania o strategię długoterminową, z jasno oznaczonymi kamieniami milowymi.
8. Wprowadzenie raportowania dot. sprzedaży po każdym zamkniętym miesiącu - takie dane z platform są łatwe do wyciągnięcia.
Mając na uwadze powyższe, jestem przekonana że nawet gdyby okazało się, że spółka jest w kiepskiej kondycji (to jest w cenie kursu), to uzdrowienie o którym pisze powyżej dałoby SF dużo większą szansę na zainteresowanie przez poważnego inwestora, niż pisanie tych bzdurnych ESPI.