W obliczu tak wspaniałych wyników, zastanawiam się czy nie byłoby to najlepsze wyjście dla akcjonariuszy. Jedyne co będzie robił dalej zarząd, to brał pensje i sprzedawał wszystko aż do bankructwa. Więc dlaczego nie lepiej rozwiązać spółki w tym momencie zanim coś może jeszcze udałoby się odzyskać pieniędzy włożonych w akcje. Pewnie zyskaliby na tym wszyscy, stary akcjonariat bo uratowałby choć trochę z wtopionych pieniędzy, nowy bo mógłby na tym zarobić, zakładając że po likwidacji wartość na jedną akcję wyniósłby ok 4 gr. Jaki sens to wszystko ciągnąć, jak nie zanosi się na zmiany. Bo co zamierza zrobić zarząd poza scaleniem, po to żeby kurs akcji dalej mógł spadać? A co mogą innego teraz zrobić jak nikt nie chce kupić akcji, nikt nie chce pożyczyć kasy, nikt nie chce nowych obligacji.