18.03. Warszawa (PAP) - Zakłady Przemysłu Cukierniczego Otmuchów planują w br. systematycznie poprawiać marże, jednak powrót do wielkości sprzed kryzysu na rynku surowców nie będzie jeszcze możliwy - powiedział PAP prezes spółki, Bernard Węgierek. Spółka chce w ciągu 1-2 miesięcy wprowadzić na rynek nowe produkty, głównie z segmentu śniadaniowego.
"W tym roku zamierzamy systematycznie odrabiać marże. Już teraz obserwujemy ich poprawę i spodziewamy się, że taka tendencja zostanie utrzymana. Wielu producentów wypada z rynku i to jest okazja dla Otmuchowa. Ponadto, nasze koszty są pod kontrolą" - powiedział w wywiadzie dla PAP Węgierek.
"Myślę, że możliwe będzie w tym roku zbliżenie się do marż osiąganych w latach ubiegłych" - dodał.
Spółka poinformowała w komentarzu do raportu za 2010 r., że podstawowa marża brutto na sprzedaży była niższa rdr o 2,8 pkt. proc., marża operacyjna o 1,5 pkt. proc., a marża netto o 1,1 pkt proc.
"Uważamy, że odchylenia, jeśli chodzi o marże, nie są najgorsze, biorąc pod uwagę trudny rok dla spółki zarówno operacyjnie, jak i pod względem otoczenia rynkowego" - powiedział prezes.
Węgierek poinformował, że ZPC Otmuchów mają zabezpieczone dostawy cukru na 2011 i 2012 r. W przypadku pozostałych surowców firma stara się nie zawierać kontraktów długoterminowych i na bieżąco monitoruje rynek.
"Jesteśmy dużym odbiorcą i nasi dostawcy nie chcą wykorzystywać trudnej dla branży sytuacji surowcowej. Z kolei my nie zamierzamy znacząco podnosić cen naszym klientom. Musimy zrównoważyć cele bieżące i długofalowe" - powiedział prezes.
Węgierek powiedział również, że w 2011 r. spodziewa się dobrych wyników, jeśli chodzi o sprzedaż.
"O konkretnych liczbach będzie można mówić dopiero po I kwartale" - poinformował.
"Mamy dobre perspektywy. Nasz plan ukierunkowania się na marki prywatne i współpracę z globalnymi koncernami przynosi korzyści" - dodał.
Po czterech kwartałach 2010r., zgodnie z MSR, ZPC Otmuchów zanotowały 10,48 mln zł zysku wobec 11,12 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny spadł do 13,69 mln zł z 14,61 mln zł w 2009 r., natomiast przychody wzrosły do 154 mln zł ze 140,5 mln zł.
W stosunku do prognozy przedstawionej w prospekcie emisyjnym i zgodnie z PSR, zysk netto był mniejszy o 13,5 proc. natomiast przychody o 5,9 proc.
"Realizacja prognoz z odchyleniem sygnalizowana była już po III kwartale 2010 r. Po pierwsze, ma to związek z lawinowym wzrostem cen surowców w III i IV kwartale. Po drugie, ze zwyżką cen dodatków spożywczych używanych w procesie produkcji. Wzrosty wyniosły tu nawet 100-200 proc. Po trzecie, spadła sprzedaż na rynku tradycyjnym" - poinformował Węgierek
"Na tle sytuacji rynkowej, w jakiej znalazła się spółka w ubiegłym roku, uważamy, że wyniki są przyzwoite, jeśli chodzi o rentowność i sprzedaż" - dodał.
ZPC Otmuchów nie zdecydowały się w IV kwartale zeszłego roku wprowadzić części nowego asortymentu na rynek, ze względu na problemy z ustaleniem adekwatnego cennika. Trafią one do klientów na przełomie I i II kwartału.
"W przeciągu miesiąca, maksymalnie dwóch pojawią się produkty w nowych opakowaniach i o zmodyfikowanej recepturze. W głównej mierze dotyczy to wyrobów śniadaniowych" - powiedział prezes spółki.
"Idziemy trendem wyznaczonym przez głównych liderów rynku, jednak dzięki zastosowaniu nowych technologii zaproponujemy pewne rozwiązania jako pierwsi, albo jedni z pierwszych" - dodał.
ZPC Otmuchów planują przeznaczyć na inwestycje w 2011 r. 36 mln zł. 27 mln zł pochłonie nowa linia do produkcji żelek.
"Dzięki jej wykorzystaniu możemy potroić nasze moce produkcyjne i wprowadzić na rynek unikalne produkty. Wykorzystuje ona technologie energooszczędne i surowcooszczędne, które pozwalają na użycie 1/4 mediów przeznaczanych wcześniej do produkcji, przy jednoczesnym zwiększeniu wolumenów" - powiedział Węgierek.
"Pozostałe inwestycje są rozwiązaniami wariantowymi, które mają albo wzmacniać moce produkcyjne, albo zautomatyzować pewne procesy. Przede wszystkim chcemy jednak zapewnić sobie różnorodność produkcyjną, ponieważ moce wytwórcze spółki są na razie zaspokojone" - dodał.
We wcześniejszym wywiadzie udzielonym PAP prezes mówił, że w ramach inwestycji, spółka zamierza także zmodyfikować linię produkcyjną w Nysie, tak aby rozszerzyć produkcję wyrobów śniadaniowych oraz unowocześnić linię do ptasiego mleczka. Każda z tych inwestycji będzie stanowić wydatek w wysokości kilkuset tysięcy złotych.
Jolanta Wasiluk (PAP)
jow/ osz/