Za Parkiet.com:
Ferrum Jędruch zaalarmował katowicką prokuraturę
Rada nadzorcza katowickiego producenta rur nie rozszerzyła wczoraj składu zarządu.
Taką próbę chciała podjąć „opozycja” związana z HW Pietrzak Holding (ma 24,4 proc. akcji Ferrum) – inwestorem, który dąży do przejęcia Ferrum z rąk BSK Return (ma 32,9 proc.). Według naszych informacji posiedzenie zdominowały spory natury formalnej. Poszło o Bogusława Leśnodorskiego, członka rady nadzorczej kojarzonego z „opozycją”.
– Mam podejrzenie, że w jego przypadku zachodzi konflikt interesów. Zgodnie z art. 387 ksh zatrudniony w spółce radca prawny nie może być członkiem rady – powiedział „Parkietowi” przed posiedzeniem Józef Jędruch, członek nadzoru popierający BSK Return. – Radca prawny Ferrum pracuje w kancelarii Leśnodorskiego, czy też z nią współpracuje.
Co więcej, na NWZA Leśnodorski został przedstawiony jako prawnik, który świadczy usługi HW Pietrzak Holding – podkreślił. Dlatego też Jędruch wczoraj rano złożył w katowickiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu naruszenia ksh i... możliwości wynoszenia poufnych informacji do HW Pietrzak Holding, który chce dokonać wrogiego przejęcia. Na radzie nadzorczej Jędruch miał wnioskować o wyłączenie Leśnodorskiego z obrad, ale nie znaleziono podstaw.
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” nie udało się nam uzyskać komentarza Leśnodorskiego – był w podróży i jego komórka gubiła zasięg. Kolejne posiedzenie rady nadzorczej Ferrum ma się odbyć w połowie stycznia. W jej składzie zasiada siedem osób: oprócz Jędrucha i Leśnodorskiego trzech przedstawicieli BSK Return oraz dwóch kojarzonych z instytucjami finansowymi. Wczoraj kurs katowickiego przedsiębiorstwa spadł o 8,1 proc., do 11,5 zł. Bardziej potaniały jedynie papiery „groszowego” Swarzędza.