Z rocznego sprawozdania finansowego Socho wynika, że pan prezes Wandzel zarobił 1 mln zł, czyli ponad 80 tys. na miesiąc. Pensja na miarę szefa Orlenu a przychody spółki, która praktycznie nic nie robi to 8,2 mln zł. Rozumiem, gdyby jeszcze był jakiś zysk ale Socho zanotowało 5,5 mln zł straty, bo koszty ogólnego zarządu to aż 7,2 mln zł i nie bardzo wiadomo skąd się wzięły. Z punktu widzenia prezesa im dłużej trwa sprzedaż jedynego pozostałego wartościowego aktywa czyli Recycling Park to tym lepiej dla niego, bo de facto jako jeden z głównych akcjonariuszy sam sobie ustala wynagrodzenie. Gorzej dla tych co mają jeszcze akcje. Ich wartość przy tak generowanych kosztach i braku zakończenia działalności spółki systematycznie spada.