W Forbsie piszą: Solorz to wizjoner (cheche) , za którym nie wszyscy nadążają (najwyraźniej). Ale trzeba mu oddać, że ma też szczęście (które go pewnego dnia opuści) – mówi Przemysław Schmidt.
Tak było w 2003 roku w wojnie o Elektrim, wówczas współwłaściciela operatora telefonii komórkowej Era, dziś przemianowanego na T-Mobile. Wszyscy uważali, że prędzej czy później T-Mobile będzie chciał przejąć pełną kontrolę nad spółką, ale nie było wiadomo, kiedy to się stanie. Poza tym prawa Elektrimu do Ery kwestionował francuski koncern Vivendi, który fizycznie kontrolował spółkę. Na wejście do spółki nie zdecydowali się krążący wokół niej Jan Kulczyk, Ryszard Krauze, Jerzy Starak, Yaron Bruckner – ówcześni gwiazdorzy polskiego biznesu. Jak obliczył jeden z bankierów inwestycyjnych pracujący przy tej transakcji, Solorz zainwestował w Elektrim około 70 mln euro, w ciągu ośmiu lat pomnożył je 15–20 razy. Zgarnął praktycznie całą premię, która powinna była przypaść Vivendi.
źródło:
https://www.forbes.pl/wiadomosci/jak-zygmunt-solorz-zbudowal-swoje-imperium/9h53s9v