inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Acha,
> Sądy w Polsce są niezawisłe i nie ma "sądów
> zusowskich"!
> Nie zdajecie sobie sprawy ile ZUS w tych niby
> swoich sądach przegrywa.
Tak przegrywa, ale nie w naszych przypadkach, gdzie 99$ stanowią wygrane ZUS.
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Sądy w Polsce są niezawisłe i nie ma "sądów zusowskich"!
> Nie zdajecie sobie sprawy ile ZUS w tych niby
> swoich sądach przegrywa.
ZUS przegrywa sprawy pracownicze, bo na tym sądy jeszcze się jakoś znają (kodeks pracy nie jest trudny i sprawy pracownicze są jakby sedziom bliższe, bo sami z tych praw korzystają), a wygrywa ponad 90% (śmiem przypuszczać) spraw związanych z dzialalnością i ze świadczeniami rentowymi. Ot i co ... jednak ZUSowskie. Tylko, że bronią swoich spraw, więc zdarzają się wyjątki od tej reguły.
Pozdrawiam - gośka
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Acha,
> Sądy w Polsce są niezawisłe i nie ma "sądów
> zusowskich"!
> Nie zdajecie sobie sprawy ile ZUS w tych niby
> swoich sądach przegrywa.
Panie Inspektorze, wstydź sie Pan!
Moja sprawa w I instancji miała 6 rozpraw.
Na 5 rozprawach był pełnomocnik ZUS.
Na jednej rozprawie się odezwał.
ZUS przysłał kilka pism - tendencyjnych.
Akta ubezpieczeniowe przesłane z ZUS - dołaczone do akt sprawy, to 102 karty moje - kopie NIPów, które przesłałem do ZUS, decyzja ZUS, decyzja z UM, trzy screenshoty z waszego Kompleksowego Systemu Informatycznego i notatka jednej pani naczelnik, na dodatek pełna łgarstw.
Złożyłem w sądzie ponad 50 stron pism, ponad 50 dowodów, zeznawałem ja i moja żona.
Sąd w uzasadnieniu wyroku (13 stron) przyznał mi rację (7 stron), wysmiał ZUS (3 strony) po czem moje odwołanie oddalił.
I jak nazwać taki sąd?
NIEZAWISŁY? Chyba tylko od logiki.
Tylko czekać, aż sędziowie zaczną tam pełnomocniczkom ZUS kawki parzyć, tak jak parzą im koleżanki z sądowych sekretariatów, o ile juz tego nie robią.
Kpina.
Jeśli nie zgadzasz się z wyrokiem sądu pozostaje Ci droga odwoławcza. Twój wybór. A zasada jest tylko jedna jeśli przepisy prawa są mało czytelne: działać tak jak orzekają sądy tzn. sugerować się wskazówkami zawartymi w uzasadnieniach wyroków a najlepiej uzasadenieniami orzeczeń sądu najwyższego. Tak jest we wszystkim. ZUS wydając swoje decyzje również posiłkuje się tymi orzeczeniami.
Pozdrawiam.
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak jest we wszystkim. ZUS wydając
> swoje decyzje również posiłkuje się tymi
> orzeczeniami.
> Pozdrawiam.
Mylisz się Panie Inspektorze.
Mam na papierze, czarno na białym, że ZUS nie dysponuje żadnym orzecznictwem Sądu Najwyższego i nie zna żadnych orzeczen tegoż Sądu ani ich sygnatur - pismo Rzecznika Prasowego ZUS z kwietnia 2006 (w mojej dyspozycji).
To co Gosiu napisałaś to nie jest prawda. Dla sedziego nic nie powinno być trudne. Dla przykładu powiem Ci, że dla mnie ani prawo pracy ani przepisy ubezpieczeniowe nie są trudne. Bez przesady. To co piszesz to nie argument. sędziowie raczej nie zabijają ludzi i nie zajmują się branżą budowlaną a jednak orzekają w tych sprawach.
Pozdrawiam
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To co Gosiu napisałaś to nie jest prawda. Dla
> sedziego nic nie powinno być trudne.
Nie powinno, ale niestety jest i to bardzo często, zwłaszcza jeżeli mają rozstrzygac zagadnienia ocierające się o ekonomię ... i o tym się mówi głośno. Podaję tylko jeden artykuł, ale ukazuje się ich mnóstwo. Zresztą takie samo wrażenie odniosłam na rozprawie i dlatego zatrzymałam sobie ten artykuł w swoim archiwum. Ostatnio mówił również o konieczności szkoleń z różnych dziedzin życia gospodarczego dla sędziów Minister Sprwwaiedliwości - Ziobro, więc co poniektórzy zauważają, że rzeczywistośc pod tym względem skrzeczy.
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060310/prawo/prawo_a_11.html nr 59
Nadmiar prawa prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem
Przepis nie jest lekarstwem na wszystko
Znana maksyma Tacyta brzmi: "Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim ustaw i rozporządzeń". Parafrazując tę maksymę, równie dobrze można powiedzieć: "Im więcej w państwie ustaw i rozporządzeń, tym bardziej chore państwo". Nasi politycy jednak nie wierzą w żadną z tych maksym, wierzą natomiast bezgranicznie w omnipotencję prawa, tworzą je więc bez ograniczeń.
Pęcznieją przeto dzienniki ustaw, zadrukowuje się tekstami prawnymi coraz więcej papieru, a efekt tego jest niewielki lub żaden. Jakość ustaw jest bowiem bardzo zła, niektóre z nich zaś są zupełnie zbędne. Posłowie jednak się tym nie przejmują. Wyznają wszak zasadę: "Im więcej ustaw, tym większy powód do chwały, oznacza to bowiem, że Sejm jest pracowity".
Wiele zbędnych decyzji
Czas już najwyższy, by posłowie zrozumieli, że prawo nie jest lekarstwem na wszystko, przeciwnie - jego nadmiar prowadzi do patologii w zarządzaniu państwem, zwiększa koszty utrzymania aparatu państwowego, zmniejsza swobodę działania i kreatywność obywateli, premiuje konformizm, mnoży sprawy sądowe itp. Podejmując decyzje prawotwórcze, Sejm powinien więc mieć na uwadze trafne ze wszech miar twierdzenie P. F. Druckera: "Jedną z ważnych decyzji jest niepodejmowanie żadnej decyzji". Dobry lekarz - zdaniem tego myśliciela - nie wykonuje zbędnych operacji, skuteczny człowiek zaś nie podejmuje zbędnych decyzji ("Myśl przewodnia Druckera", Warszawa 2002).
Prawo jest bez wątpienia ważnym regulatorem stosunków społecznych, ale nie jedynym. Istotną rolę w życiu społecznym odgrywają także normy pozaprawne (moralne, obyczajowe, religijne, techniczne, społeczne). Nie stoi wprawdzie za nimi przymus państwowy, ale są one mocno zakorzenione w świadomości obywateli, mają więc dla nich dużą siłę motywacyjną. Nie mogą przeto być pomijane ani w tworzeniu, ani w stosowaniu prawa. Tymczasem prawo stanowione przez Sejm pozostaje nierzadko w jawnej sprzeczności z normami pozaprawnymi. Dlatego też nie cieszy się uznaniem społecznym i nie jest skuteczne.
Dlaczego niski prestiż
Skuteczność prawa zależy nie tylko od jego treści, lecz także od autorytetu organu prawotwórczego. Polski Sejm nie cieszy się dużym autorytetem. Wskazują na to liczne badania naukowe i sondaże socjologiczne. Przyczyny tego stanu rzeczy leżą głównie w niskim poziomie kwalifikacji zawodowych i moralnych znacznej grupy posłów, kryminalnej przeszłości wielu z nich, wadliwej organizacji pracy Sejmu. Patologię tę można usunąć tylko przez zmianę ordynacji wyborczej oraz nowelizację regulaminu izby.
Parlament powinien być miejscem dobrze zorganizowanej, twórczej i kulturalnej pracy posłów. Polski Sejm zaś nie spełnia tych wymagań. Posłowie nie zachowują należytej dyscypliny obrad, ich przemówienia nie zmierzają z reguły do rozwiązania problemu, lecz są obliczone na osiągnięcie określonego efektu medialnego, nade wszystko zaś na zdyskredytowanie przeciwnika politycznego. Trudno się przeto dziwić, że prestiż Sejmu jest bardzo niski.
Jednym z warunków skuteczności prawa jest jego komunikatywność. Przepis prawa jest swego rodzaju komunikatem dla adresata normy prawnej, musi więc być tak zredagowany, by jego adresat wiedział, jak ma postępować, by nie narazić się na określoną sankcję. Polskie prawo jest mało komunikatywne. Dotyczy to zwłaszcza prawa podatkowego. Źródłem patologii podatkowej jest częściej złe prawo niż zła wola podatników.
Zła procedura tworzenia
Przyczyną złego prawa jest wadliwa procedura jego tworzenia. Przedkładane przez rząd projekty ustaw nie są przez Sejm przyjmowane lub odrzucane w całości, lecz podlegają generalnym przeróbkom w komisjach sejmowych oraz na plenarnych posiedzeniach izby. Po takich przeróbkach z Sejmu wychodzi na ogól typowy bubel legislacyjny, sprzeczny wewnętrznie, niezharmonizowany z przepisami innych ustaw, wymagający natychmiastowych zmian. Tę patologię można zlikwidować tylko przez ustalenie i konsekwentne stosowanie nowej procedury tworzenia prawa.
Wielkie kodyfikacje okresu międzywojennego (kodeks karny, kodeks zobowiązań, kodeks handlowy) przygotowane zostały przez wybitnych legislatorów, a następnie przyjęte w całości rozporządzeniami prezydenta, a nie ustawami sejmowymi. Posłowie nie mieli więc możliwości "poprawiania" projektów tych kodyfikacji. Może dlatego właśnie przez wiele lat uznawane były za arcydzieła sztuki prawniczej. Tego zaś nie można, niestety, powiedzieć o późniejszych kodyfikacjach czy też o innych aktach prawnych, które uchwalił Sejm.
[...]
Potrzebne właściwe stosowanie
Troska o jakość prawa jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym jego skuteczności. Żadne prawo nie działa bowiem samoczynnie - musi być właściwie stosowane przez organy państwa, zwłaszcza zaś przez sądy. Doświadczeni prawnicy dobrze wiedzą, że nawet zła ustawa może być skuteczna, jeżeli będzie stosowana przez dobrego sędziego. Z kolei zły sędzia nie zrobi dobrego użytku nawet z najlepszej ustawy. Dlatego też daleko idących zmian wymaga nie tylko procedura tworzenia prawa, lecz także jego stosowania.
Przede wszystkim od kandydatów na sędziów należy wymagać nie tylko znajomości prawa, lecz także wiedzy z innych dziedzin nauki, zwłaszcza ekonomii, teorii zarządzania, rachunkowości, socjologii, psychologii, sztuki prowadzenia negocjacji itp. Prawnik, który nie ma ogólniejszego wykształcenia, lecz zna jedynie normy prawne, jest w istocie biedną istotą, nie rozumie bowiem ludzi, których problemy ma rozstrzygać. Nigdy nie będzie dobrym sędzią. Jeżeli nim został, powinien szybko zmienić zawód dla dobra wymiaru sprawiedliwości.
Niezmiernie ważne jest zniesienie gwarancji stałego zatrudnienia sędziego. Jak każdy inny pracownik państwowy, powinien on podlegać okresowym ocenom z punktu widzenia kwalifikacji zawodowych i moralnych. Ocen takich mogłyby dokonywać odpowiednie składy orzekające Sądu Najwyższego. Negatywna ocena kwalifikacji zawodowych lub moralnych sędziego powinna go eliminować z zawodu. Korzyści z jego zatrudnienia są bowiem niższe niż szkody, jakie może on wyrządzić państwu wadliwymi wyrokami.
Wyrok można kwestionować
Trzeba też przeciwstawiać się kategorycznie mitowi, jakoby krytyka wyroków sądowych godziła w niezawisłość sędziowską. Są to dwie różne kwestie. Niezawisłość oznacza tylko tyle, że nikt nie może nakazać sędziemu, który rozstrzyga daną sprawę, by orzekł w określony sposób. Krytyka wyroku zaś jest przewidziana w samych przepisach proceduralnych. Każda ze stron ma mianowicie prawo odwołać się od wyroku do sądu drugiej (czy nawet trzeciej) instancji i kwestionować zawarte w nim rozstrzygnięcie. Poza tym wyroki poddawane są krytyce w publikacjach naukowych oraz w glosach. Nie mogą również być wolne od krytyki prasowej. Wbrew pozorom, z faktu, że wyroki prawomocne podlegają przymusowemu wykonaniu, wcale nie wynika, iż nie wolno ich krytykować. Należy jedynie dbać o to, by krytyka miała charakter rzeczowy.
Prof. Bronisław Ziemianin, Uniwersytet Szczeciński
Nie uczestnicze aktywnie w forum, ale staram się czytac na bieżąco i czasami wklejam według mnie ważne linki. Dziś mam małę zwycięstwo.
Są małe sukcesy w walce na różnych frontach z ZUS:
www.miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,3306693.html
Artykuły na Gacecie.pl są po 2 tygodniach po edycji blokowane i trzeba płacić za edycję.
Pozdrawiam wszystkich
Pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą w sprawie sądów. Na forum wykazano jednak sporo uchybień w uzasadnieniach ZUS, opartych np. na powoływaniu sie na treść ustawy o działalności w wersji, które nie obowiązywała w latach 1999-2000, a sąd nawet na to nie zwracał uwagi. To o czymś świadczy :)
Jeżeli chciałbyś nam pomóc to prosiłbym o udostepnienie:
"Nadmieniamy, że prawidlowość powyższego stanowiska Zakładu potwierdzają liczne orzeczenia sądów, np. wyrok SN z 11 stycznia 2005r. (sygn. Akt I UK 105/04, OSNP 2005/13/129 oraz pozyskana przez Zakład opinia Rady Legislacyjnej z 24.10.2005r. (kopia w załączeniu)."
właśnie owej opinii. Chcielibysmy porównać jej treść z innymi, które znajdują się w Naszym posiadaniu.
Wcześniej kol. XXX prosił o prawne przepisy uzależniające postępowanie ZUS, od formy opodatkowania. Także rzecz istotna.
Drogi inspektorze Zus .
Przyznam że pojawienie się inspektora w tym miejscu w pewien sposób nobilituje to forum ,bo znaczy to ,ze ze względów merytorycznych już czas na cos w rodzaju mediacji albo mistyfikacji. Pozostaje tylko pytanie czy w imieniu własnym ,czy instytucji którą szanowny inspektor próbuje reprezentować .Chyba, że to inicjatywa prywatna kogoś kto pod tym szyldem autentycznie chce pomoc współobywatelom.
Wprawdzie jestem z natury niczym miłość z Piotrowego hymnu ,niemniej dobrze jest wiedzieć kto zacz.
Oto moja sytuacja:
Około rok temu otrzymałem w tym samym dniu dwa listy z Zus-u
1-szy informował że Zus przedłużył wypłacanie zasiłku pielęgnacyjnego dla mojej córki po poważnej operacji nerek w wysokości kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
2-gi oznajmiał ze moja jednoosobowa działalność gospodarcza która do owego dnia była traktowana jako zupełnie poprawna, jest obciążona suma 15000 zł bo uznano ,że wszystkie akceptowane i uznawane za zgodne z prawem zaprzestania działalności gospodarczej od któregoś dnia stają się bezprawne i obciążone odsetkami karnymi.
konkluzja:
Innymi słowy pani naczelnik wydziału (jako, ze ona podpisała to drugie pismo) poinformowała mnie że ja i moja rodzina jesteśmy bankrutami a jeśli się z tą sytuacją nie zgadzam to mogę ich pozwać do sadu.
konkluzja konkluzji:
Mój ubezpieczyciel z urzędu strzelił mi w plecy bez żadnego uprzedzenia i pozwolił sobie przy tym na niestosowny dowcip rzucając skopanemu w pysk kilkadziesiąt złotych co by było śmieszniej.
Lubię przypowieści ,wiec pozwoliłem sobie na powyższy obrazek, który w moim rozumieniu oddaje sedno sprawy.
Pozwolę sobie w tym miejscu na zadanie szanownemu inspektorowi pytania :
Czy ZUS chce być lepszy od samego mistrza Franza Kafki ?
I dlaczego nie pojawił się najpierw żaden pański (pani) kolega po fachu ?
Po roku czasu miałem rozprawę sądową (11 .04.2006) na której nie otrzymałem żadnych wyjaśnień pominąwszy ogłoszenie wyroku z dnia 19.04.20006 w którym w skróconej formie wysoki sąd powtórzył formułkę adwokata Zus-u że to moje ryzyko i że zaprzestanie to wykreślenie z ewidencji.
Witam wszystkich.myslę że musimy doceniać każdą pomoc jaka pojaia się na tym forum,a wszystke "osobiste wycieczki" ,zlośliwości zamazują sedno sprawy i upodabniaja nas do tego towarzystwa z Wiejskiej.Wyluzujcie.
Wiecie dlaczego czołg T 34 uznano za najleprzy w drugiej wojnie światowej?
To był marny produkt,ale wyprodukowano go w najwiękrzej liczbie egzemplarzy i dlatego wygrał wojnę-przemyślcie to.
Pomysł z ujawnianiem personaliów osób zaangażowanych w tę sprawę bardzo mi się podoba-ale obiektywnie i bez emocji.
Nie otrzymałem odpowiedzi na moje pierwsze pytanie, więc może na drugie .....
Art. 118 ustawy o emeryturach i rentach w ust. 1 nakłada na ZUS obowiązek wydania decyzji w sprawie prawa do świadczenia w terminie 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania tej decyzji. Konstrukcja ust. 3 tegoż artykułu jednoznacznie określa, że wyjaśnienie to odnosi się do składającego wniosek o przyznanie świadczenia.
Potwierdzenie takiego rozumienia ust. 1 znajdujemy również w art. 120, który nawet w przypadku niekompletności złożonych przez ubiegającego się o świadczenie dokumentów nakłada na organ rentowy obowiązek przyznania świadczenia w przewidywanej wysokości – jeśli tylko prawo do świadczenia zostało udowodnione.
ZUS nieco odmiennie rozumie art. 118 przyjmując, że w pojęciu „wyjaśnienia ostatniej okoliczności” zawierają się również czynności (sprawdzające ?) wykonywane wyłącznie przez ZUS bez udziału ubiegającego się o świadczenie i dokonywane wyłącznie w oparciu i materiały posiadane przez ZUS już przed złożeniem wniosku przez zainteresowanego. Ubiegający się o przyznanie świadczenia złożywszy kompletne, wymagane przez ZUS dokumenty, nie otrzymuje decyzji w ciągu ustawowych 30 dni, lecz w czasie bliżej nieokreślonym , a uzależnionym od wykonania wewnętrznych procedur i sprawdzeń przez ZUS swojej wewnętrznej dokumentacji. O powyższej procedurze ZUS informuje pisemnie zainteresowanych.
Takie wydłużenie terminu wydania decyzji pozbawia osobę, która nabyła prawo do emerytury lub renty należnego jej świadczenia pozbawiając ją środków do życia.
Czy możesz określić prawną kwalifikację takiego postępowania ZUS ?
Ciekawi mnie co ma do powiedzenia inspektor w sprawie naszych emerytur, na które każą nam tak słono płacic i łupią z nas skórę. Twiedząc że to dla naszego dobra, abyśmy nie pozdychali na stare lata z głodu.
xxx (...) Napisał(a):
...........
Czy możesz określić prawną kwalifikację takiego postępowania ZUS ?
ZUS wyjaśniając ostatnią okoliczność niezbędną do wydania decyzji może np. wszcząć postępowanie kontrolne w firmie gdzie przyszły świadczeniobiorca był zatrudniony w zakresie jego zgłoszania do ubezpieczeń albo prawidłowości wystawiania różnych zaświadczeń przez firmę.
Świadczeniobiorca otrzyna świadczenie ze spłatą od dnia złożenia wniosku a nie od momentu wydania decyzji.
Ludzie naprawdę mówię Wam że jeśli sądy są kiepskie to niestety nasz ból. Można iść do Strasburga a jak nie to trzeba liczyć na cud że bedą kiedyś lepsze. Albo działać tak jak wskazują sądy. Słuchajcie na walkę ze wszystkimi może czasami nie starczyć nam życia. Poza tym ani minister, ani premier ani prezydent a ni nikt inny nie może zmienić interpretacji prawa dokonywanej przez sądy - sądy są niezawisłe. Orzecznictwo sądów powszechnych generalnie opiera się na literze prawa rozumianej przez poszcególnych sędziów. Jedyna wykładnią dla sądów powszechnych mogą być orzeczenia Sądu Najwyższego.
Jeśli chodzi o te pytania dotyczące prowdzenia kontroli i w ogóle postępowań administracyjnych to po pierwsze musicie odróżnic kontrole od innych działań ZUS. Nie bede o tym pisał bo to za dużo. Rozdział X ustawy o SUS jest przejżysty - w miare.
Jeśli ZUS wszczyna postępowanie wyjasniające (administracyjne)z urzędu to musi sam udowdnić swoje wątpliwości. I nie może kazać Wam przedkładać całej dokumentacji - ale może kazać wyjaśniać. Może przesłuchiwać. Ale np. strona czyli prowadzący DG ma prawo odmówić składania zeznań. Oczywiście może to się okazac szkodą dla takiej osoby. Zalezy od okoliczności. Okazania dokumentacji może wymagać inspektor kontroli zus prowadzący kontrolę. Ale kontroli (postępowania kontrolnego) nie przeprowadza się u osób opłacających składki tylko na własne ubezpieczenie czyli np. sam prowadzący DG bez pracowników. Poza tym kontrolę można przeprowadzić tylko u płatnika składek. A płatnikiem nie jest ten co w danym momencie wykreślił w UM lub UG swą działalność lub wyrejestrował sie w ZUS (ZWPA)
Re: zlyzus
Niestety Twoja wypowiedz zachacza o kwestie ideologiczno - systemowe i nie ma nic wspólnego z merytoryczną kwestią zagadnienia. To czy może podoba nam sie polski system ubezpieczeniowy, niemiecki czy może amerykański a który na sie nie podoba mozna roztrząsać na konferencjach naukowych. Pewne jest, że mamy co mamy i musimy na to reagowac i umiec się zachowac w danej sytuacji.
inspektor-kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Re: zlyzus
> Niestety Twoja wypowiedz zachacza o kwestie
> ideologiczno - systemowe i nie ma nic wspólnego z
> merytoryczną kwestią zagadnienia. To czy może
> podoba nam sie polski system ubezpieczeniowy,
> niemiecki czy może amerykański a który na sie nie
> podoba mozna roztrząsać na konferencjach
> naukowych. Pewne jest, że mamy co mamy i musimy na
> to reagowac i umiec się zachowac w danej sytuacji.
To nie moja wypowiedź lecz tych, którzy wzieli udział w tym programie.
Osobiście mam przekonanie że to co płacę do waszej kasy i tak przepadnie, i gdy już dożyje swojej emerytury to dostane figę.Nie zamierzam jednak płacić wam ani grosza więcej na rzekomą emeryture- koniec z tym!
W dniu jutrzejszym tj. 27.04.br. Gazeta Pomorska z Bydgoszczy zaprasza wszystkich ,którzy wyrejestrowywali działalność i teraz mają problemy z ZUS-em na infolinię 0 800 170 755 w godzinach 12 do 16 .
Będzie tam dziennikarka ,która spróbuje te nasze sprawy zebrać do "kupy" i co z tym dalej będzie to nie wiem , ale trzeba próbować.
Bardzo Was proszę poświęćcie się i dzwońcie,to naprawdę kosztuje 1 impuls telefoniczny ,a jak nie będzie telefonów od nas to znowu ZUS zatriumfuje i powie ,że to tylko marginalna sprawa dotycząca ludzi , którzy chcieli oszukać ZUS.
Na infolinię można dzwonić z każdego zakątka kraju.
PS. Możliwe ,że trzeba ten numer poprzedzić kierunkiem 52 i prefixem, ale ja od kilku lat nie używam stacjonarnego i nie wiem.
Od dnia wpisu do ewidencji jesteśmy osobami prowadzącymi działalność i jak sam Andrzej Radzisław (starszy specjalista w Departamencie Ubezpieczeń i Składek Ekspert w dziedzinie zasad opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, szczególnie osób prowadzących działalność gospodarczą - tak został przedstawiony na stronie http://ww6.tvp.pl/6183,20060418329567.strona Nasi eksperci z ZUS )
w programie Weiss'a powiedział
”Prowadzenie” działalności gospodarczej jest to stan
od zarejestrowania w ewidencji działalności gospodarczej do wyrejestrowania z ewidencji działalności gospodarczej i niezależny od tego czy się „wykonuje” działalności gospodarcze czy się „nie wykonuje” działalności gospodarcze.
Na moim pierwszym pozwoleniu z PUNU - bo w pierwszych latach działalności wykonywałam usługi pośrednictwa ubezpieczeniowego nie na podstawie przepisów o działalności gospodarczej, lecz na podstawie innych przepisów szczególnych, tj. przepisów o pośrednictwie ubezpieczeniowym - jest napisane:
"Pani xx otrzymuje zezwolenie Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń na wykonywanie czynności agenta ubezpieczeniowego."
Na tej podstawie mogłam rozpocząć działać, będąc zarazem właścicielem działalności.
Dopiero od roku 2001, kiedy to agenci ubezpieczeniowi musieli uzyskać pozwolenie z Urzędu Miasta, czyli zostać wpisani do ewidencji, uzyskując tym samym zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, działam na podstawie zaświadczenia o wpisie do ewidencji, w którym napisano:
"Niniejsze zaświadczenie nie stanowi podstawy do wykonywania działalności, które wymaga uzyskania koncesji lub zezwolenia."
Czyli jestem prowadzącym dg, ale wykonywać mogę tylko czynności związane z zakresem tam wpisanym, czyli pośrednictwem ubezpieczeniowym.
Kiedy chciałam rozszerzyć zakres swojej działalności o pośredniczenie na rzecz OFE, to wówczas otrzymałam kolejne zaświadczenie tym razem z UNFE, w którym jest napisane:
"Pani xx upoważniona jest do wykonywania czynności akwizycyjnych na rzecz AIG OFE"
I to jest wszystko logiczne, bo o wpis do ewidencji w przypadku indywidualnej działalności gospodarczej, staramy się, kiedy chcemy zarobkowo wykonywać jakieś czynności np. agenta ubezpieczeniowego, taksówkarza, krawcowej, czynności związanych z produkowaniem konkretnych wyrobów, albo też wykonywaniem czynności związanych z handlem określonymi towarami. Inaczej nie zgłaszalibyśmy chęci podjęcia dg w Urzędzie.
Gdybyśmy chcieli w zakresie swojej działalności mieć czynności związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, to założylibyśmy działalność, która daje nam status przedsiębiorstwa np. jako spółkę komandytową, komandytowo-akcyjną, spółki z o.o. lub spółki akcyjnej.
Na stronie http://www.msp.krakow.pl/prezentacja4/tresc/roz1_2.pdf jest zamieszczona tabela Charakterystyka form organizacyjno-prawnych w polskim ustawodawstwie. Omówione są tutaj m.in. cele poszczególnych form.
W przypadku indywidualnych przedsiębiorców, spółek cywilnych i jawnych celem jest przedsięwzięcie gospodarcze. Natomiast w przypadku spółek partnerskich celem jest wykonywanie minimum jednego wolnego zawodu, a w przypadku spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych celem jest - prowadzenie przedsiębiorstwa, Spółki z o.o. - każdy cel prawnie dopuszczalny, spółki akcyjne - prawo nie określa celu działalności.
Na temat różnych celów działalności gospodarczej wypowiada się Sąd Apelacyjny w
wyroku I ACa 701/02 2002.12.20 OSA 2003/9/39
"Należy dostrzegać różnicę między zakresem pojęć "prowadzenie działalności gospodarczej" a "prowadzenie przedsiębiorstwa". Czynności podejmowane przez podmiot gospodarczy wchodzą w zakres jego działalności gospodarczej, gdy pozostają w normalnym, funkcjonalnym związku z tą działalnością, w szczególności podejmowane są w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem działalności tego podmiotu. Szerszym co do zakresu jest pojęcie "prowadzenie przedsiębiorstwa" oraz "czynności pozostające w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa". W obrębie tego pojęcia znajdują się czynności związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa w znaczeniu przedmiotowym."
Tak samo stanowi ustawa o działalności gospodarczej, na bazie której powstawała ustawa o sus:
" Art. 2.
1. Działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy jest działalność wytwórcza, budowlana,
handlowa i usługowa, prowadzona w celach zarobkowych i na własny
rachunek podmiotu prowadzącego taką działalność.
2. Podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą, zwanym dalej "przedsiębiorcą",
może być osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna
nie mająca osobowości prawnej, utworzona zgodnie z przepisami prawa,
jeżeli jej przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej."
Czyli zatem, ustawa stwierdzeniem " jeżeli jej przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej" dopuszcza , że pewne osoby zajmujące się działalnością gospodarczą w swoim przedmiocie działalności nie mają czynności związanych z prowadzeniem.
Z tabeli przedstawionej na stronie http://www.msp.krakow.pl/prezentacja4/tresc/roz1_2.pdf można wysnuć wnioski, kogo takie sytuacje dotyczą.
Tak więc osoba prowadząca działalność, która w swoim zakresie nie ma prowadzenia dg, wykonuje ją wtedy, gdy realizuje swój przedmiot, a w przedmiocie nie ma czynności związanych z prowadzeniem
Osoba prowadząca działalność, która w swoim zakresie ma prowadzenie dg i wykonuje działalność wtedy, gdy realizuje swój przedmiot, a w przedmiocie ma czynności związane z prowadzeniem.
I dlatego Ustawodawca w ustawie o sus nie określił, że ubezpieczeniom podlegają przedsiębiorcy, bowiem nie wszystkie osoby, które zajmują się działalnością gospodarczą są przedsiębiorcami, nie wszystkie bowiem mają w zakresie działania, prowadzenie działalności gospodarczej i w takim przypadku osoby zajmujące się określoną działalnością gospodarczą, nie mające w swoim zakresie prowadzenia dg, nie byłyby objęte ubezpieczeniami.
Wrócę jeszcze do wypowiedzi Andrzeja Radzisława:
"”Prowadzenie” działalności gospodarczej jest to stan od zarejestrowania w ewidencji działalności gospodarczej do wyrejestrowania z ewidencji działalności gospodarczej i niezależny od tego czy się „wykonuje” działalności gospodarcze czy się „nie wykonuje” działalności gospodarcze. "
Z tym, że nie we wszystkich formach działalności, czynności związane z prowadzeniem zalicza się do działania.
Dlatego też m.in. ustawodawcy w art. 13 sus określili okresy podlegania jako okresy wykonywania tej działalności. I taki zapis jest zgodny z art. 2a ustawy o sus oraz z normami zawartymi w konstytucji.
Gdyby ustawodawca napisałby, że
ubezpieczeniom podlegają prowadzący działalność w okresie prowadzenia, to objął by ubezpieczeniami wszystkie osoby, które są ujęte w ewidencji lub w rejestrach,
a gdyby napisał, że
ubezpieczeniom podlegają przedsiębiorcy (niezależnie od okresu) to wyeliminowałby osoby, które nie miały statusu podmiotu prowadzącego, czyli przedsiębiorcy, a wykonują czynności w ramach działalności gospodarczej związane z ich zakresem przedmiotowym .
Na bazie takiego prawa regulującego działalność ustawa o sus powstawała i ustawodawcy na jej podstawie sformułowali zapisy w ustawie, które obejmują konkretnie wskazane osoby tytułami do ubezpieczenia. I nie można po latach rozszerzająco stosować tej ustawy, wskazując coraz to nowe osoby podlegające ubezpieczeniom, tylko dlatego, że zmieniły się pojęcia, czy regulacje w ustawie normującej działalność gospodarczą.
Pozdrawiam - gośka
PS. Na stronie http://ww6.tvp.pl/6184,20060414328353.strona zusia i składusia podano, że Andrzej Radzisław w dniu 18 kwietnia 2006 roku brał udział w programie i po jego zakończeniu przez pół godziny odpowiadał na pytania związane z "zawieszaniem" składek
Czy ktoś ten program widział?
Kto pamięta tamte czasy? To ważne zagadnienie, ponieważ od tego ustawodawca uzależniał kto i w jakich okresach został objęty ubezpieczeniem.
Ja pamiętam, że podczas rejestracji w GUSie zapytano mnie, czy jestem podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą, czy prowadzę indywidualną działalność gospodarczą. Pamiętam również strzępy dyskusji, które toczyły się na temat tego kto jest, a kto nie jest przedsiębiorcą.
A może zakres przedmiotu działalności uzależniony jest od tego, które uregulowania kodeksowe normują daną formę prawną działalności?
Formy prawne prowadzenia działalności gospodarczej są uregulowane
w następujących aktach prawnych:
• kodeks cywilny (spółka cywilna, indywidualny przedsiębiorca)
• kodeks spółek handlowych (spółki osobowe i kapitałowe prawa handlowego)
Spróbujmy do tego dotrzeć.
Może macie jakieś stare książki, które omawiały tematykę zakładania firmy,albo omawiały kwestie form prawnych działalności?
Gośka
ad.Komtroler zus
proszę mi wyjasnić w jaki sposób na dzień dzisiejszy można zaprzestawać czasowo wykonywaniać /prowadzenić czy zawieszać/swoją działalność -prowadzę firmę jednoosobową.Mój klega miał dzisiaj rozprawę w sądzie pracy i musial tłumaczyć sie z wysokości swoich zarobków a głównie z czego żył w okresach zawieszeń.
Byłbym bardzo wdzięczny za rzetelną odpowiedż która nie dopuściłaby w przyszlości do mezaliansu mojej ręki z nocnikiem
Nic dziwnego, że kolega musiał się przed sądem tłumaczyć z czego żył gdy zawiszał prowadzenie działalności. Sam bym zadał takie pytanie. To jest logiczne. Sytuacje kiedy ktoś żyje bóg wiec z czego nie są normalne ale są nasza polska rzeczywistością.
Najbezpieczniej pewnie wykreślić się z ewidencji. Dokonanie powtórnego wpisu można załatwić w 30 minut i kosztuje grosze. A poza tym nie widzę innych konsekwencji takiego działania.
Bo powołana tu przez kogoś, że mając wpis można w każdym momencie zacząć znowu pracować jest moim zdaniem bez sensu. Ja jutro sobie wpis załatwie w chwile i działam. No przepraszam jeszce REGONU bym nie miał bo to pierwszy raz...
inspektor_kontroli_zus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nic dziwnego, że kolega musiał się przed sądem tłumaczyć z czego
> żył gdy zawiszał prowadzenie działalności. Sam bym zadał takie
> pytanie. To jest logiczne.
A wiesz Inspektorze, co to jest godność człowieka?
Na jakiej podstawie prawnej, mamy się tłumaczyć z czego żyjemy?
Na jakiej podstwie prawnej musimy się tłumaczyć, co robilismy kiedy nie wykonywaliśmy pracy zawodowej i wywlekać szczegóły z naszego życia prywatnego i włóczyć po sądach naszych bliskich?
> Sytuacje kiedy ktoś żyje bóg wiec z czego nie są normalne
> ale są nasza polska rzeczywistością.
Ale tym już się powinien zająć Urząd Skarbowy, nie sądzisz? Przekroczyłeś kompetencje Inspektorze. Czy Tobie sie wydaje, że sprawujesz nad nami panowanie?
> Najbezpieczniej pewnie wykreślić się z ewidencji. Dokonanie
> powtórnego wpisu można załatwić w 30 minut i kosztuje grosze.
Żeby rozpocząć działalność ubezpieczeniową trzeba
przejść szkolenia 152 godzin + zdać egzamin - 200,-
czas na naukę
wypis z rejestru sądowego o niekaralności 50,-
uzyskać wpis w rejestrze agentów ubezpieczeniowych około miesiąca czekania + 100,-
wpisu do ewidencji działalności gospodarczej 100,-
zawarcie z zakładem ubezpieczeń umowy agencyjnej
odwiedzić GUS
koszty 3 pieczątek, bo numer PUNU się zmieni ze 40 zł
RAZEM koszty: 20 dni + miesiąc czekania na wpis do rejestru agentów + 490,- + czas i koszty na dojazdy, by to wszystko pozałatwiać i już możesz działać Inspektorze.
Inne branże też bęedą mieć swoje problemy. Nie wypowiadam się za nich, bo nie znam ich specyfiki. Nasuwają mi się np. koszty najmu lokalu, bo trudno mi sobie wyobrazić, aby za każdym razem po przerwie rozpoczynali dzialalność w innym miejscu.
> A poza tym nie widzę innych konsekwencji takiego działania.
Ano to Ci powiem, tracę uprawnienia, a zdobycie ponownych kosztuje, wiele wysiłku, czasu i pieniędzy, a Towarzystwa Ubezpieczeniowe rozwiązują ze mną umowy.
> Bo powołana tu przez kogoś, że mając wpis można w każdym momencie
> zacząć znowu pracować jest moim zdaniem bez sensu.
> Ja jutro sobie wpis załatwie w chwile i działam.
> No przepraszam jeszce REGONU bym nie miał bo to pierwszy raz...
Życzę powodzenia w takim razie i pamiętaj Inspektorze, nic nie trwa wiecznie, więc uważaj, oby ktoś nie przeczołgał Ciebie, jak zawitasz do niego skomląc, by załatwić problemy swojej działalności.
Myślałam Inspektorze, że są jeszcze dla Ciebie jakieś dobre rokowania, ale straciłam nadzieję. Przesiąknięty jesteś zgnilizną tego miejsca, w którym pracujesz.
Pracownicy urzędów, którzy obsługują prowadzących działalność, powinni mieć przed objęciem takich stanowisk, przymusowy nakaz prowadzenia działalności conajmniej przez 5-letni okres. Wy nie macie o prowadzeniu działalności żadnego pojęcia i swoją miarką, która zaczyna się w okolicach biurka, a kończy przed kasą, mierzycie i oceniacie osoby, o których pracy nie macie zielonego pojecia.
Gośka
> Pracownicy urzędów, którzy obsługują prowadzących
> działalność, powinni mieć przed objęciem takich
> stanowisk, przymusowy nakaz prowadzenia
> działalności conajmniej przez 5-letni okres. Wy
> nie macie o prowadzeniu działalności żadnego
> pojęcia i swoją miarką, która zaczyna się w
> okolicach biurka, a kończy przed kasą, mierzycie i
> oceniacie osoby, o których pracy nie macie
> zielonego pojecia.
Gosiu, wiesz z nimi to jest tak, jak z tym psem, który żre za Twoje pieniądze i jeszcze Cię poucza, jak masz mu do michy nakładać.
ad.Kotroler zus.
prację sezonoeo i moje przerwy w pracy trwają całą zimę-co z ubezpieczeniem zdrowotnym jeżeli pzerwy bębą dłuższe niż 30 dni?
Przez sezon zarabiam tyle że jakoś udaje mi się przeżyć cały rok.
Nie rozumiem tylko dlaczego mam płacić składki jeżeli nie pracuję?
A może można płacić składkę zdrowotną nie mając zarejestrowanej działalności?
Panie Inspektorze,
a wie Pan jaka powinna paść odpowiedź na tak postawione pytanie ? Ja wiem i nie powtórzę. To jest właśnie celowe postępowanie sądu i ZUS, dodam nieuprawnione, by odwołujący musiał się tłumaczyć, choć akurat ta kwestia nie ma nic wspólnego z tematem czasowego zaprzestania, wyrejestrowania. Cieszy mnie, że właśnie Pan podziela takie stanowisko. Wnioski nasuwają się same :)
Ad.:"...Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
Autor(ka): inspektor_kontroli_zus (...)
Wysłano: 26/04/2006 20:00...."
Panie inspektorze,Panie inspektorze niech pan raz w zyciu zrobi coś
pożytecznego dla siebie i przejdzie scieżkę uruchomienia firmy poczynając od wpisu, a następnie zlikwidowania działalności i pozostania z kosztami unieruchomionych środków produkcji (np. warsztatu), a nastepnie za tydzień bo taka jest Pana wola , a nie zasranego ubezpieczyciela, wejdzie znowu na ścieżkę uruchomienia firmy.
Wyobrażacie sobie? Dla inspektora to grosze i 30 min roboty!
To jest niestety nasza rzeczywistość, pracownikom ZUS wydaje sie wszystko takie proste. Najsmieszniejsze z tego wydaje sie to, że sąd iZUS interesuje sie z czego żyję w czasie zawieszenia dg.Nie interesuje się natomiast z czego będę żył po utracie zasiłku dla bezrobotnych, już po likwidacji firmy. Coś tu chyba nie tak z tym wszystkim? Zanim objęto mnie decyzja, przez ostatni rok opłacałem składki regularnie w pełnej wysokości i nie zaprzestawałem dg. teraz działalność zlikwiduję i zostawię ZUS z tym co mi kradnie czyli 300zł/ miesiąc. Niech ma i się udławi, ostatecznie 300 złotych to nie 800, a do tego zero kłopotów.Mam dwie ręce więc zarobię na czarno i z rozkoszą poczekam na zgon potwora.
gosć 2 nie przejmuj się, byłem dzisiaj na budowie - tylko kierownik budowy miał umowę o pracę i nikt specjalnie tego nie przeżywał.
Cyżby dwie rzeczywistości do których przywykniemy jak do wielu niegodziwosci ostatnich czasów.Słyniemy z niezłej pomysłowości a to co zus z nami wyrabia jest tylko jednym z epizodów naszej codzienności -bywało gorzej.
Dzien dobry wszystkim
wlasnie wstałem i cieszę się dniem-nie idę do roboty i nie muszę martwić się radosną twórczością zus.
Podajcie trochę nazwisk niezawisłych sędziów ,przedstawicieli zus,sądowych paprotek i innych "zaangażowanych w nasze sprawy
Anonimowość jest dla nich jak ochronny szklany klosz-daje poczucie bezpieczeństwa i separacji od naszych problemów.
Nazwiska to kamienie mogące go rozbić.Może to im pomoże nawiązać kontakt z rzeczywistoscią.
Znalezione dzisiaj na www.podatki.onet.pl/1313222,1,0,wiadomosci.html
"Rz": Firmom będzie łatwiej, urzędnik dalej bezkarny
(Rzeczpospolita, pb/27.04.2006)
Projekt ustawy, na którą od miesięcy czekają przedsiębiorcy, trafi wkrótce na posiedzenie rządu. Eksperci zastanawiają się, czy po uzgodnieniach pozostaną w nim wszystkie zapisy ułatwiające działalność - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Ustawa ma ułatwić funkcjonowanie firm w Polsce i stworzyć warunki do ich rozwoju, a przez to do powstania nowych miejsc pracy. Przedsiębiorców jednak nowy projekt nie cieszy - przy pisaniu poprzednich brano pod uwagę ich sugestie, teraz zostali z prac wyłączeni.
Rząd może wykreślić zapisy, które już wcześniej były zgłaszane i zostały pominięte. Od lat szczególnie drobni wytwórcy domagają się, aby w okresach, w których nie mają zleceń (i przychodów), nie byli zmuszeni ponosić żadnych obciążeń finansowych wobec państwa. Projekt to przewiduje. Będzie więc można zawiesić działalność firmy i w ciągu tego okresu nie płacić składek ZUS i zaliczek na podatek dochodowy.
"Rzeczpospolita" pisze, że od bardzo dawna mówi się też, że w Polsce trudno założyć własną firmę. Powinno być jedno okienko, w którym przedsiębiorca załatwi wszystkie formalności związane z rejestracją firmy. Ministerstwo poszło w tym wypadku nawet dalej - aby zasada "jednego okienka" nie pozostała na papierze, ma powstać centralna informacja o działalności gospodarczej. Skupi ona dane krajowej ewidencji podatników (NIP) i Głównego Urzędu Statystycznego (regon). Urzędnik w okienku będzie miał więc w komputerze wszystkie dane potrzebne do rejestracji nowej firmy, co skróci czas i pozwoli zaoszczędzić pieniądze. Nie trzeba będzie już płacić gminom za wpis do ewidencji - 100 zł, ani za zmiany w tejże - 50 zł. Ewidencja po prostu zniknie.
Nie wzięto pod uwagę sugestii przedsiębiorców - aby urzędnicy, którzy złamią przepisy, ponosili konsekwencje. Trudno bowiem uznać, że karą dla nich będzie fakt, iż wyniki kontroli przeprowadzonej z naruszeniem prawa będą nieważne.
Przywrócono za to sankcje dla przedsiębiorców, którzy prowadzą biznes bez odpowiednich uprawnień bądź przyjmują płatności bez pośrednictwa rachunku bankowego.
Ad. Gossi, Thorunczyk, XXX, ???, Gość2, Walter i inni
Po co się stresujecie. Pan o nicku Inspektor na nic nie odpowie. Albo nie ma podstawy prawnej, do tego co uważa za stosowne robić, albo chciałby, by było tak jak On chce i wreszcie podpisał lojalkę, o której pisano już w jednej gazecie. Szkoda czasu na pisanie Panu tego o czym On doskonale wie i tylko potrzeba rozrywki, w Jego swoistym pojęciu, przygnała Go na tę stronę. On wie, że pisze i My wiemy, że pisze. A co, to już zupełnie inny film.
W Uchwale 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14.05.1998 r. sygn.
akt III CZP 12/98 (publik. OSNC 1998/10/151)
zwrócono uwagę na różnicę pomiędzy zakresem pojęć
"prowadzenie działalności gospodarczej" a "prowadzenie przedsiębiorstwa",
bowiem "szerszym co do zakresu jest pojęcie prowadzenie przedsiębiorstwa oraz czynności pozostające w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa.
W obrębie tego pojęcia znajdą się m.in. czynności związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa w znaczeniu przedmiotowym. W takim związku z "prowadzeniem przedsiębiorstwa" może ewentualnie pozostawać wykonywanie zadania polegającego na utrzymywaniu w stanie gotowości bezczynnych linii produkcyjnych. Tego rodzaju czynności nie pozostają bowiem w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, nie polegają na uczestnictwie w obrocie gospodarczym, nie prowadzą do wytwarzania dóbr materialnych, a także nie przynoszą żadnego zysku. Nie wykazują zatem cech działań pozostających w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej."
I w ten oto niezbyt wyrafinowany sposób „inspektor kontroli ZUS” przedstawić nam raczył „dowód”, że w art. 118 ust. 1 zawity 30-to dniowy termin rozumieć należy w sposób przypisywany Boskiemu Augustowi (ad Kalendas Graecas), jako że początek biegu owego terminu arbitralnie określać ma ZUS uznając co jest „okolicznością niezbędną do wydania decyzji”.
Zapomnieliśmy jednakże, iż w pakiecie „okoliczności niezbędnych do wydania tej decyzji” zawierają się WYŁĄCZNIE RELACJE UBEZPIECZONY-ZUS , ZAŚ NIGDY PŁATNIK-ZUS, a tylko tego ostatniego zagadnienia dotyczyć może kontrola zgodnie z jej umocowaniem prawnym wynikającym zarówno z ustawy systemowej, jak i rozporządzenia wykonawczego w sprawie szczegółowych zasad i trybu przeprowadzania kontroli płatników składek.
I aby całkowita już światłość w umysłach zagościła w sprawie jakże interesującej quasiwykładni art. 118 przedstawionej przez "inspektora kontroli ZUS" wyobraźmy sobie sytuację następującą :
Ubiegający się o emeryturę i spełniający warunki do jej przyznania pracował w 50 zakładach pracy. Wg "inspektora" ZUS ma prawo wydać decyzję o przyznaniu emerytury 30 dni po zakończeniu kontroli płatnika - pięćdziesiątego zakładu pracy naszego ubezpieczonego. Ile czasu to będzie trwało ? 5, 10 lat ?
Oj, "inspektorze" , nauki prawne to chyba w różnych miejscach pobieraliśmy.....
Ps. "Inspektorze" ! Jako legitymujący się dyplomem wyższej uczelni (a takie ponoć wymogi ustawa stawia kontrolerom ZUS) nie rób na miłość Boską błędów ortograficznych w swoich postach !
witam wszystkich ,w pewnych okresach czasu zawieszalem działalnośći ( 1998-2003 ) na pare pełnych miesiecy ..jeste na kaecie podatkowej zus jeszcze niedoczepił sie domnie ale po sledzeniu wątku jestem pełen obaw. chcialbym sie dopytac czy ktokolwiek wie aby zus czepiał się "kartowiczów "..kiedyś zachęcony zus-owską int. zawieszałem cod.113
teraz martwi mnie że będę żyl w niepewnośći przez 10.lat..
Czy ktoś słuchał Weissa o gotowości pewnego producenta do produkcji gaci? I o tym jak ten producent mimo stałej gotowości do produkcji gaci nic nie płaci? Chociaż inne firmy jak ZUS czy Zakłady Energetyczne pobierają mytta. Ten ostatni za gotowośc do przesłania energii...
Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
Autor(ka): marsh (...) Wysłano: 03/12/2005 14:10
Jeszcze coś do gossi.
Przeczytaj proszę definicje działalności gospodarczej i zwróć także uwagę na obowiązki prowadzącego działalność. Czyż nie jest tak, że poza wykonywaniem samej pracy, usługi, handlu itd, do obowiązków należy także wystawianie rachunków, faktur. Czy istnieje jakiś związek lub relacja pomiedzy obydwiema czynnościami i czy mieszczą się one w definicji?
Proszę znajdź sposób na oddzielenie tych spraw a połowa narodu Cię ozłoci.
marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ad. Gossi
> A to się sądy ucieszą, a Thorunczyk po rękach
> całował. Masz samozaparcie :)
Marsh, muszę szukać dalej, czy Uchwała 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14.05.1998 r. sygn. akt III CZP 12/98 jasno oddziela działania zwiazane z prowadzoną działalnością, od tych czynności, które działaniami gospodarczymi w ramach prowadzonej działalności nie są?
dzęki za podtrzymanie na duchu ale śledząc wasze wypowiedzi ( jestem z wami od początku )coraz bardziej mam czarne myśli .......niedawno poszedłem na zwolnienie i po paru dniach dostałem z zus-u piękne pismo
przytoczono pare paragrafow i stwierdzono iz zawieszen niema ( tylko likwidacja )i choroba nie jest podstawą do niepłacenia składek ( poprzednie zawieszenia były zgłaszane jako wyjazdy zdrowotne ,chyba sprawdzali mnie w u.s ,bo do zus-u przyczyn niezgłaszałem ?? )
:" Świat jest taki piękny, nie niszcz sobie jego wizerunku :) "
ładne stw.tylko ten zus .... pozdrawiam i życze wygranych spraw
Ad.Radek X
Nie przegrałeś w sądzie, bo wypowiedzi polnoistów{?} i prawników{?} na forum są wątpliwe, ale dlatego, że sądy w ogólności [poza wyjątkami] przyklaskują nieuprawnionym decyzjom ZUS.
Czy lepszych prawników ma ZUS, którzy podpisując się pod decyzjami zarzucają, że:
- nie istnieją prawne możliwości czasowego zaprzestania wykonywania dg,
- wyłączenie z ubezpieczeń zależne jest od formy opodatkowania,
- jesli dg nie została w okresach czasowego zaprzestania wykreślona z ewidencji to znaczy, iż była wykonywana.
Zwróć uwagę, że inspektor kontroli ZUS, który tak wiele wyjaśnił [nie wszystkim!] nie odpowiedział na istotne pytania, które zostały mu zadane.
Może wydział, o którym myślimy skończył korespondencyjnie lub był to kurs na zaocznej medycynie.
Korzystniej skupić się nad apelacją i nie słuchać rad wskazujących, aby nie kwstionować wyroków sądowych i ich uzasadnień. Sprawiedliwego wyroku nikt nie zaskarża. Na te niesprawiedliwe i niezgodne z prawem istnieją środki zaskarżenia przewidziane prawem i należy je wykorzystać.
Pozdrawiam.
Ja mam takie pytanko. Jeżeli zawiesiłem działalność gospodarczą w urzędzie skarbowym w 2001r., a w Zus-ie wyrejestrowałem płatnika- osobe fizyczną, to czy w tym wypadku też należą się NFZ-towi składki do dnia dzisiejszego? Nie wiem czy ti ważne ale firma która założyłem była niewypałem i żadnych ruchów w niej nie było, nic nie kupowałem ani nie sprzedawałem. Zaznaczam że nadal działalność jest zawieszona a nie wygłoszona, proszę o szybką odpowiedź
Szukaj, masz zdolności w tym kierunku. Wynajdujesz coraz ciekawsze rzeczy. Nie ma tu co prawda wyraźnego rozgraniczenia czynności, ale ...
Każdy coś robiąc, o ile nie jest to tylko oddychanie, potrzebuje narzędzi, siedziby oraz innych, charakterystycznych dla danej działalności.
Popatrz ile jednak czynności związanych np. z utrzymaniem siedziby odpada jako owa gotowość. Zaprzestając działalności i remontując owe biuro, nie dajesz podstaw do postawienia tezy o gotowości, jeżeli np. zajmujesz się wykonywaniem remontów łazienek. Utrzymywanie narzędzi w sprawności technicznej jeżeli na tę czynność poświęciłaś jeden miesiąc w roku, oddałaś te narzędzia do przeglądu, także nie może być określone jako gotowość. Czy wreszcie Twoja nieobecność "w pracy", która nie ma w takim przypadku związku z realizacją zysku.
Moim zdaniem ten wyrok to poważny problem dla gotowości pojmowanej przez ZUS i sądy, wypowiadających się w sprawach tu omawianych. Brakowało Nam takiej "pieczątki".
Natomiast co do czynności związanych z papierkami.......:)
Na razie pomogłaś wielu z Nas, a sobie......... ?