Tak Panowie przyzwyczajamy się już do 3xxx z przodu :)))))) Może być lada chwila. Gruby tylko nazbiera trochę szortów jeszcze na 3000 i heja. Także szorciarzy na marginesie przestrzegamy bardzo przed nieuchronnym po raz kolejny ;)))) Dywidend dla każdego starczy. Na budżet starczy i zagranica się upasie. Typowie win win )))))
Jak by tego było mało pamiętajmy, że pomaga nam kalendarz - zaraz Black Friday i w listopadzie rajd Świętego Mikołaja. W grudniu premie w fundach. O perspektywach Polski już wiadomo - zaleje nas kasa z KPO od początku 2026 r., niższe stopy to więcej inwestycji. Jakieś kolejne białe łąbędzie pewnie już w drodze :)))) Krótko mówiąc przed 14:00 max widzę nas na 3000+ ;))))
Zauważcie, że każdy ma coś w tym roku jeszcze do zrobienia, my wiadomo jeszcze chwila i 3000+, SP500 7500+, no i DAX, bo słabowity to dajmy mu ze 25000+ ;))))
Hehe, trzeba było brać S na innej serii. Miałbyś poduszkę finansową. POczekałbyś, aż spadnie na obecnej serii a w międzyczasie byś na nowej serii zarabiał,
Miś twardziel. 3000 pkt puknęli a on nadal nie ucieka. Nie bardzo rozumiem. Są sesje, że słaba złotówka i Niemiec nam nie przeszkadzają. Jankes kręci się w miejscu. Normalnie byśmy za Daxem podążali. Skąd u nas taka siła? Może dlatego, że jak tam rosło to u nas prosiuny dołowały rynek a teraz nadrabiają zaległości? Bez KGHMu i banków o nowe szczyty będzie ciężko. Orlen do 100 zeta ma niedaleko. Co dalej? Większa korekta? Gdzie? I podstawowe pytanie, czy lukę domkną czy zamkną?
Prosiuny dobre dobre som. Hehehe, mniski to twardziele, hihihi I dlatego. Noooo moja cierpliwość na skraju. Wytrzymie do konca tyg. Może przyszly,ale czy więcej? Tego na razie nie wiem. Prosiuny I tyle
Dla mnie rozbija się o układ miesięczny/tygodniowy i tutaj można szukać oporów. Jeżeli zrzut w poprzednim miesiącu jednak wybił sygnał spadkowy to i tak podawanie od góry -wybicie jest niejednoznaczne. Merytorycznie: czy są postawy do tego czy nie, ja powiem że każdy znajdzie jakieś dla siebie, a nowe można opublikować. Jak sygnał się utrwali to i tak rynek powinien dać możliwość wyjścia na moje oko tak do tych 940 na indeksie.
No mój rekord minus 95pkt. Hehehe, Pany czas zawracać. Czy jeszcze trochę mnie poniewierają? Buhahaha 2950 mnie wychodziło. Ale 3k? No niezla zabawa - hehe
Miś miał kilka szans, ale zawsze 10-15 pkt max, tyle może ugrać. Zobaczymy, czy po tym zrzucie byki wrócą do wzrostów. Walka trwa. 3000 pkt już było, ale chodzi o to, by ten poziom zaspawać trwale przed zakusami misiaków.
No to minus 100 w tydzien. Dobry wynik. Buhahaha l, no to futy na holdzie , tak to widze - hihihihi. 100x26x20 - hmmm ca52k na razie. Luzik. Ale gdzie ten krach bo mni3 by sie przydał- hihihihi,ale swoją drogą byk cienias. 3 k nie zrobil - buhahaha
No i prosiuny juz mnie przesladujom. Mam 26 koni i ile dzis poszli w gore. Ano 26pkt. Przypadek? Nie sądzę. Robią to specjalnie, ale psyche mam twardą- buahaha, a do czasu do czasu - hihihi
Ja miałem 1 futa to miałem nerwy nie większe niż teraz, dziś dokupiłem 2 kontrakt po spadku na 2974 to mam jeszcze wieksze nerwy, bo widzę, co się tu dzieje. Rośnie godzinę, dwie a potem w jednej chiwli zrzut o 5-10 pkt lub więcej. Szkoda, że się na maksie nie zamknęli. Niezależnie, czy były 2800, 2900 czy 3000 tak samo opornie idą wzrosty.
Danzel ja mam S od 2988 i dopóki ją mam to będzie rosło. Na dziś nie widzę powodu do spadku bo czym chyba że nadle dolar wystrzeli. Dzisiaj się zastanawiam czy PKOBP nie przebije 100 oraz czy nie napompują PKN do 150
I jak to lecialo? L to przy 1400 trzeba bylo brać- buhahaha. A teraz ponawiam co za prosiuny pozwolily na 1400 na indeksie. A teraz 3k i rwą towar. Jakie to prosiunki- straszne to jest.
Zastanawiam się, gdzie ewentualnie obracać, bo nie interesują mnie ruchy po 5-10 pkt. tylko, by załapać się na większy ruch, tym razem w drugą stronę. Jak pisałem kiedyś miałem 1 kontrakt stratny w wakacje chyba 22 r. - 100 pkt a potem urosło 200 pkt w miesiąc i odrobiłem. Odwrót może być gwałtowny, tylko nie wiadomo z jakiego poziomu. Mogą nadbić kilka pkt. ostatniego szczytu, albo wzrosty potrwają dłużej. Nie zapominać można też, że LOP jest kosmiczny, ale to chyba nic nie znaczy. Może być nawet i 100 000 otwartych pozycji lub więcej.
No i proste. Stopy w dół, banki zyski w dol i indeks w dol. Proste jak drut - hehehe, dzis musialem z sakwy zaskurniaki na depo wysupłać. No chyba w końcu mniś sie wezmie do roboty.
Ten sam scenariusz co wczoraj z rana, różnica jest taka, że wczoraj zrobili zrzut na 2968 a dziś przepisowo spadli do zakresu luki lekko nadbijając i zawrócili. Parcie jest do góry, zobaczymy, czy wystarczy sił.
Ping Pong fajna sprawa, tylko w którymś momencie jedna ze stron zyska przewagę i zmienią się reguły gry. Wygląda jakby byk zbierał siły do ataku, tylko ten dolar ...
Pocieszam sie jak mogę :-). 10pkt w plecy to lekko nie jest, ale jeszxze trochę wytzrymię. Bo 2725 nadal mnie chodzi po glowie. Nie jestem nikogo kuzynem - heheszek jest samotnikiem
może moja historia coś Ci pomoże Przez 10 lat dobrze mi szło na kontraktach , sporo zarobiłem i tylko przez dwa lata nie płaciłem podatku . Ostatnio giełda sie zmieniła na tyle że sporo straciłem i od roku nie grałem FW20. Kupiłem kilka akcji małych spółek ( pomogła mi AI) i zarobiłem ponad 50 % . Coś mnie skusiło i wróciłem we wrześniu do tej ryzykownej gry. Oczywiście znowu dostalem obuchem . Jest to na pewno dowód na istnienie ,,diabla'' może nie z rogami i kopytami, ale przebiegłego , chciwego . Niektórzy nazywają go GRUBASEM ,REKINEM ,NIEWIDZIALNĄ RĘKĄ RYNKU . Uważaj na siebie , są rzeczy ważniejsze od pieniędzy .
Giełda to dobre zajęcie dla samotników. Teraz wszystko mogą dowieźć - żarcie i wszystkie potrzebne bambetle. Można całymi dniami z chałupy nie wychodzić.
Trump zabronił przekazywać złych informacji . Zwolnił osoby piszące prawde o gospodarce . PRL było podobne . Prawie wszystko było na kartki , ale głosili że jesteśmy 10 potęgą gospodarczą świata
No i jak dane? Jankes strzała w górę a USDPLN w dół. U nas dalej grają w ping ponga. Jak długo jeszcze? Czemu nie ma reakcji na te niecodzienne zachowania?