Panie M... Spółka się nie liczy. Prezes przez kogoś wybrany więc nie swoją kasę zainwestował w swoją przyszłość i tych co go namaścili. U nas wszystkie ruchy dozwolone bo nikogo jeszcze za nie nie posadzili. Chyba że coś nie wiem a jednak posadzili kiedyś ?
Panie M.... Ja powiem tak.... Głosowałem za zmianami ale nie dlatego że wierzę opozycji. Nie wierzę jakiemukolwiek politykowi w to co przed wyborami obiecuje. A nawet mimo że uważam że nie to i siebie nie jestem pewien czy gdybym był na ich miejscu to z czasem by nie zaczął robić podobnie jak politycy :-) Niby nie ale....
Z pustego to .... Racja. Odchodząca opcja rozdawała, żeby naród przymykał oczy na co innego. Teraz przychodząca opcja będzie musiała wstrzymać się z rozdawaniem i naród nie będzie zachwycony. Za cztery lata naród będzie pragnął znowu rozdawania. I tak w kółko, aż do "zawalenia mostu" - efekt rezonansu raz rozchwianego systemu. Efekt tłumienia tego rezonansu, może zapewnić jedynie podstawowa edukacja ekonomiczna, której niestety brak.
Właśnie na takie dni mam uczulenie na przełomie miesiąca jak dziś tak jak wczoraj pisałem. Teraz sytuacja trochę inna bo już wcześniej byliśmy mocni. Od wielu miesięcy na przełomie miesiąca są takie mocne sesje. Albo próbują na koniec miesiąca albo w pierwszych dniach nowego. Kilka razy o tym pisałem i nie potrafię tego rozgryź kto wtedy ciągnie. Teraz to idzie wytłumaczyć ale bywały okresy słabości i nagle na przełomie miesiąca jedna mocna sesja.
Autor: ravcio [212.160.230.*] 2023-10-30 16:56 Opublikowano przy kursie: 2 138,00 zł , zmiana od tamtej pory: 1,92% Re: KOMENTARZ FUTURES TYDZIEŃ 44 Zgłoś do moderatora Ja nie lubię jak mamy wolne a inni sesję. Mam uczulenie na takie dni oraz na przełom miesiąca. Dlatego gra delikatna i ostrożna.
Niektórzy chyba są rozliczani z wyników miesięcznych. Podciągnąć wziąć premię a potem się zobaczy. A jak łupnie w dół to co najwyżej nie będzie premii bo taki rynek.
Według mnie najbardziej nadmuchane mamy obecnie banki.
No jestem ciekaw jak to dalej będzie wyglądało bo patrząc na historyczne notowania to PZU i niektóre banki są blisko szczytów z lat 2017 czy 2007. Tak jak było mówione powyżej jak to w końcu runie to ciężko będzie się zatrzymać, a w końcu zacznie się realizacja zysków bo podejrzewam, że duże fundy zaczynały wchodzić już rok temu na dołkach. Pytanie co to był za duży Kapitał który zrobił takie obroty w powyborczej euforii.
No nie rozum mówi w takim stylu 2200 ale z drugiej strony nie wierzę dzień przed FED (niby jasne co powie ale..) i przed dniem wolnym tak na upór po bandzie jechać do końca. Na razie może jeszcze godzinę , dwie ale tak do końca sesji ?
W 2007 mieliśmy 4000 i jak dobrz pamiętam uprzedzając że przywitamy 1200 też na głowę upadłem. Obecnie jesteśmy parę lat później i kilka procent choćby inflacji wyżej. Więc jak wtedy wyglądała wycena spółek na podstawie kapitalizacja/cena akcji i jaki poziom akceptacji był przy zuborzeniu społeczeństwa a teraz to taki absurd... . Nie mówię że tak nie mówię że nie ale dobrze jest się nie kłucić z rynkiem bo tej walki nie wygrasz.
Nie można tak patrzeć że skoro było 4000 to teraz skrajnie niedoszacowanie. W WIG20 wymieniało się przez ten okres szereg spółek, dodatkowo wypłata dywidend. Rzucanie haseł 4000 czy 1400 to zaklinanie rynku.
Na razie to ja nie widzę żadnej zmiany nastawienia rynku. Trzymają wysoko, dopiero szybki spadek w okolice wczorajszego zamknięcia wywołałby zamieszanie i ostudził głowy co poniektórym. Podaż na akcjach też jakby czekała na wyższe poziomy na akcjach.
Panie M. od kilku dni mówię że zwałkę to może zrobić tylko ten co wyciąga. Więc najpierw to by musiał przestać dołu pilnować dopiero byłaby szansa na zwałkę.