Ludzie cierpliwosci, milionerami chcecie zostać w dzien. Zrelaksujcie się, pomyślcie o czymś przyjemnym. Giełda to nie całe życie. Osobiscie największe straty jakie kiedykolwiek poniosłem to z braku cierpliwosci. Popatrz na arkusz i podejmij decyzję - najlepiej sam. Ja mam swoją strategie której się trzymam spisana na chlodno aby okiełznać emocje i się tego trzymam. Powodzenia czy kupisz czy sprzedasz to tylko Twoja decyzja.
"Z uwagi na skomplikowany oraz wielowątkowy charakter wzajemnych roszczeń rozpatrywanych w ramach postępowania arbitrażowego Sąd zdecydował o wyodrębnieniu szeregu pomniejszych kwestii oraz spornych roszczeń do odrębnych postępowań składowych. Według informacji od pełnomocników Sąd Arbitrażowy w późniejszym terminie wyda kolejne wyroki częściowe rozpoznające roszczenie spółki co do zapłaty wynagrodzenia, a także pozostałych roszczeń pozostałych dochodzonych w ramach Postępowania Arbitrażowego, w tym z tytułu nadużycia gwarancji, rozliczenia robót dodatkowych oraz zwiększenia wysokości wynagrodzenia ryczałtowego". Ta kasa to dopiero początek... Tu z każdym kolejnym wyrokiem będzie odjazd w kosmos
Ja bym się tutaj at nie sugerował zbytnio. Jak ktoś będzie chciał to zaatakuje w najmniej oczekiwanym momencie.
Już na początku chciałem kupić ale czekałem aż się wskaźniki wychodzą. Ale nic się nie schłodziło a lecialo w górę jak głupie.
PS. Mam świadomość tego że spółka zniknie z giełdy. Wiem, że siedzi tu spekula. Lubie to bo daje mi największe zwroty z inwestycji (oczywiście że stratami liczyć się trzeba tez). Nie żałuję większości swoich decyzji. Dziś żałuję tylko ze wolna częścią kapitału nie wszedłem na Ursus za ~90gr :) a tak się dziwiłem że coś mały kurs i zawahałem sie a tu bach na koniec +33%. Trzymam się póki co swojej strategi. Może wrzucę więcej kapitału. Poobserwuję, ale pozycji obecnej nie redukuje.