Czasem już kląłem pod nosem że zapakowałem się w ten papier a on mieli i mieli, ale do jakiegoś czasu to mój czarny koń. Inne spółki już napompowane a tu dopiero wzrost się zaczyna. To marzenie trafić spółkę w takim stadium wzrostu jak obecnie BOŚ.
Siedzę tu od 2012 roku tj od emisji po 35 zł, w międzyczasie dobierałem przez lata walory BOSia i w końcu moja cierpliwość została tu nagrodzona. Mimo, ze zaczynałem zakupy od 35 zl to przez wieloletnie uśrednianie ceny w dół jestem już 36% przodu. Wiara czyni cuda.
Do Twojej wiadomości - w sumie miałem 19 tys akcji BOSia. Trochę puściłem dzisiaj, zostało mi w sumie jeszcze 15 800 sztuk. Jak się cofniesz to zobaczysz moje wpisy na tym forum sprzed 9 lat oraz ilości, które wówczas kupowalem.
To najczęstsze zjawisko... wierzysz w papier. Kupujesz to 10 lat. Papier zaczyna być grany A Ty wychodzisz z 10% zysku szczęśliwy jak dziecko... I oddajesz złoto tym którzy zaczynają jechać. Nie sprzedawajcie akcji boś ponizej 25zl. Dotrzemy tam szybko.