Na profilu facebookowym allnutrition pojawiła się po południu zapowiedź kruchych ciasteczek z linii F*king Delicious. 4 smaki, produkt bez cukru i oleju palmowego. Pojawił się konkurs na instagramie, są lajki, są komentarze. Cena nieznana. Wiadomość uznaję za pozytywną, bardzo wstępnie uważam, że to może przynieść kilkanaście groszy wartości więcej na akcję. Do tego potwierdza, że spółka poszerza asortyment fit słodyczy pod marką własną. Podejrzewam, że receptura i produkcja jest zbliżona do istniejących batonów allnutrition, a zmienia się raptem kształt i opakowanie, co jest korzystne dla marży. Spółka idzie do przodu, niech to da do myślenia tym co składają zlecenia sprzedaży.
Chodzą też informacje o współpracy z firmą odzieżową Paco Lorente, podobno ma być jakaś linia ubrań dla dużych ludzi. To też wskazuje na to, że spółka wciąż wchodzi w nowe obszary, a jej rozwój dopiero się zaczyna!
Odnośnie odzieży, tak ubocznie, to do niedawna mniejszościowym akcjonariuszem, od którego sfd nabyło akcje w celu umorzenia, był właściciel marki kobiecej gym glamour. Z obiema firmami współpracuje Pani Deynn. Także koneksje istnieją.
Trzeci dzień od wprowadzenia nowych produktów. Wg liczników mamy 861 pakietów walentynkowych po 449 zł i około 8-10 tysięcy opakowań ciastek po 6 zł. To daje łącznie około 380 tyś. zł w trzy dni. Jest dobrze.
Jaką mamy gwarancję, że ten licznik to nie jest jakiś skrypt, które w ogóle nie ma połączenia z bazą danych gromadzącą rekordy zamówień (co od strony programistycznej jest kosztownym rozwiązaniem), tylko randomowy licznik odpalający się przy pierwszym pobraniu cookies (tak, żeby nie startował od nowa przy kolejnym wejściu bo byłby nie wiarygodny)? Tak tylko pytam, bez hejtu.
Teorie o protezie opartej na cookies można odrzucić ponieważ wyniki zgadzają się pomiędzy różnymi użytkownikami (możesz sobie swoje cookies wyczyścić i sprawdzić). Nie bardzo rozumiem też dlaczego miałoby być to kosztowne do wykonania żeby było 100% funkcjonalne. Wystarczy np. raz na dobę zliczyć ilość kupionych produktów (w ostatnich 24 godzinach) per typ produktu i dodać do licznika powiązanego z produktem. Wtedy jak wchodzisz na stronę produktu to masz licznik aktualny z dokładnością co do dnia. Wpływ na szybkość działania aplikacji webowej takiego rozwiązania jest żaden. Koszt implementacji takiego czegoś też niewielki.
Nie zapominajmy że prezes jest informatykiem więc raczej nie oszczędzałby na tym, co więcej tak jak powiedziano wyżej to nie są żadne koszty, zresztą jeśli nie zgadzałyby się cyferki na stronie to skąd cyferki w raportach?
Dnia 2021-02-10 o godz. 18:08 ~DorianYatesMrOlympia napisał(a): > Trzeci dzień od wprowadzenia nowych produktów. Wg liczników mamy 861 pakietów walentynkowych po 449 zł i około 8-10 tysięcy opakowań ciastek po 6 zł. To daje łącznie około 380 tyś. zł w trzy dni. Jest dobrze.
Na tą chwilę z boxem: 1107 osób kupiło ten produkt Ciastek ponad 12 tysięcy. Najlepiej schodzi nutlove, raport za styczeń będzie bdb.
Potwierdzam, na nutlove dawno nie patrzyłem, natomiast wzrosła sprzedaż posiłków fitmeal. W ich przypadku spodziewałem się większej sprzedaży, jak na celowanie w segment kateringowy. Na dodatek kfd ma prawie taki sam produkt, ale w cenie poniżej 10 zł. Za to ten zestaw alldeynn to strzał w dziesiątkę, żadna firma tak nie potrafi.