Zastanawia mnie dlaczego firma nie wykorzystuje espi jako zarzędzia marketingowego. Ja wiem że espi nie do tego służy, ale może służyć również do tego. Po informacji o wprowadzeniu do sprzedaży robotów dezynfekujących lub testów na covid info w parkiecie, papie oto zwiększyłoby sprzedaż i oczywiście kurs. Dla mnie to dziwna powsiagliwosc w komunikacji.
Bambi, trudno powiedzieć. Może nie chcą, żeby się spekulacja zleciała, bo oficjalne komunikaty przyciągają wszystkich jak lep na muchy. W przypadku tego typu firm nie jest też potrzebna reklama. Działają w specyficznej branży i zainteresowani wiedzą skąd czerpać informacje. W każdym razie fajny ruch z tymi robotami. To się może przydawać do dezynfekcji nie tylko jeżeli chodzi o koronawirus, ale w ogóle.
Tak, tak. Oczywiście moim celem głównym kiedy pisałem o espi było szarpnięcie kursem, a reklama w drugiej kolejności. Ale te roboty są fajne, ja nie wiedziałem że coś takiego w ogóle istnieje (myślałem że trzeba chodzić z wielkim spryskiwaczem jak w pogromcach duchów). Dlatego myślę że inni też nie wiedzą że są takie roboty a reklama w brązowej prasie i prasie biznesowej mogłaby pomóc w sprzedaży.
Ale roboty są nie tylko dla placówek medycznych. Firmy też mogą sobie to kupić żeby zwiększyć bezpieczeństwo pracowników po powrocie do biura, hali produkcyjnej.
Na pewno, jest to kolejne źródło zysków. Ale trudno oszacować jakich... Nikt nie zna ceny. Gdybyśmy znali można byłoby sobie orientacyjnie przeliczyć ile zarobią. Oczywiście bardzo, bardzo orientacyjnie, Bo nie wiemy jaka jest sieć ich szpitali i ile z nich zdecyduje się to kupić.
Gdyby akcjonariusz Mariusz Książek nakazał zakup tych urządzeń do swoich salonów Jaguar-Land Rover to zarobiliby na paru sztukach. A może i w Marvipolu by się przydały takie roboty ...