Wczoraj, przedstawiciele handlowi jednej z większych firm meblowych w Polsce wydzwaniali do salonów meblowych z informacją, że na zamawiane meble trzeba dokonywać przedpłat ponieważ w przypadku ich braku, zamówienia nie będą realizowane. Co o tym sądzicie?
Nie tylko ta branza w taki sposób obecnie działa. A druga sprawa to naleznosci ze stycznia i wcześniejsze.
Nie wygląda to dobrze, aczkolwiek 11 zeta to smiesnie nisko.
O czym człowieku mówisz, nie chodzi mi o zakup w sklepie tylko sprzedaż pomiędzy producentem a salonem meblowym. Czegoś takiego nie było od czasów komunistycznych. Przedpłata czy też zadatek na meble w chwili składania zamówienia przez klienta końcowego w salonie meblowym to rzecz jak najbardziej normalna ale przedpłata producentowi za towar, który ma zostać dostarczony za kilka tygodni do salonu meblowego to absurd, który może świadczyć o kondycji finansowej danego producenta.