Jak oceniasz, Andrzej, obecną sytuację? Od czasu zawieszenia notowań przestałeś wklejać filmiki i zachęcać do zakupu akcji... Rozumiem, że to byłoby bezprzedmiotowe :) ale chodzi mi o to, że w ogóle przestałeś pisać cokolwiek odnośnie tej "perełki". Dlaczego?

PS.: Oczywiście pytanie retoryczne i nie spodziewam się odpowiedzi. Mam tylko nadzieję, że początkujący odrobią tę lekcję, bo jak wiadomo, wszyscy uczymy się na błędach.

Spółka istnieje . Jeśli jej akcje nie zostaną wyprowadzone z Peixin NV to nic się nie dzieje. Wiele spółek wisi z różnych przyczyn , niektóre zapewne powrócą do notowań .

Dnia 2019-10-10 o godz. 21:02 ~AE napisał(a):
> Spółka istnieje . Jeśli jej akcje nie zostaną wyprowadzone z Peixin NV to nic się nie dzieje. Wiele spółek wisi z różnych przyczyn , niektóre zapewne powrócą do notowań .

Ile z tych "wiszących" spółek znajduje się poza granicami naszego kraju i to w tak odległym zakątku świata?
Zobacz sobie ich "konwersację" z jednym z polskich drobnych akcjonariuszy na proflilu facebookowym Peixin. Oni nawet zaprzeczają, że są spółką akcyjną :)))

Do zobaczenia na NASDAQ.

Majątek już wyprowadzony

Widziałem konwersację . Nie mijają się z prawdą . Peixin nie jest notowany . Notowany jest holenderski wehikuł inwestycyjny - właściciel akcji Peixin . Choć La twierdzi , że już nie właściciel . Tu może działać też geopolityka. USA chcą zamknąć Chiny w Azjatyckiej puszce i zadusić . UE jest ważna , jest dla Chińczyków bardzo istotna . Ja na ich miejscu trzymałbym takie miejsce na GPW na przyszłość. Na GPW jest wiele luk - odnośnie publikacji raportów , słynne 50 groszy i lista alertów do 6 razy sztuka etc. To miały być młoty na spółki a wyszło , że spółki zręcznie z tych narzędzi korzystają ku rozpaczy niby chronionych akcjonariuszy.

Dnia 2019-10-10 o godz. 22:28 ~AE napisał(a):
> Widziałem konwersację . Nie mijają się z prawdą . Peixin nie jest notowany . Notowany jest holenderski wehikuł inwestycyjny - właściciel akcji Peixin . Choć La twierdzi , że już nie właściciel . Tu może działać też geopolityka. USA chcą zamknąć Chiny w Azjatyckiej puszce i zadusić . UE jest ważna , jest dla Chińczyków bardzo istotna . Ja na ich miejscu trzymałbym takie miejsce na GPW na przyszłość. Na GPW jest wiele luk - odnośnie publikacji raportów , słynne 50 groszy i lista alertów do 6 razy sztuka etc. To miały być młoty na spółki a wyszło , że spółki zręcznie z tych narzędzi korzystają ku rozpaczy niby chronionych akcjonariuszy.

Więc dlaczego ten wehikuł nie poinformował o sprzedaży udziałów w Peixin? Jest zobligowany do tego prawem holenderskim. Regulacje odnośnie spółek publicznych (w zakresie informacji) są podobne na całym świecie. Dlaczego przestał publikować raporty? Do tego też zobowiązuje go prawo.
Co takiego? UE jest ważna dla Chińczyków?! Pewnie dlatego traktują europejskie rynki (np. we Frankfurcie, który też dał się chwilowo nabrać, i w Warszawie) jako swoisty śmietnik albo łatwe miejsce do wyłudzenia kapitału. UE jest dla nich ważna jako rynek zbytu, tu się zgodzę :)
Właściciel tego "wehikułu", jak piszesz, powiedział już polskim inwestorom "ciao" i nic tego nie zmieni, a argumenty typu "Szanghaj" i "NASDAQ" zaczynają przypominać dyskusję na profilu Petrolinvestu. Zaznaczam, że jestem daleki od wyszydzania tych, którzy dali się nabrać, ale przebieg notowań i cała polityka spółki od samego początku mocno śmierdziała.

Skoro nie poinformował to skąd wiesz , że sprzedał ? Jakiś link ? A jak sprzedał to za ile ? Czy te pieniądze są w spółce prawa holenderskiego ? To nie jest tak że mogą zrobić wszystko bezkarnie . Ta firma istnieje , jej założyciel nie jest bankrutem w przeciwieństwie do Petrolinvestu. Jeśli to się rozmyje to tylko z uwagi na brak zainteresowania mniejszościowych akcjonariuszy i nieaktywny , ograniczony tylko do nieudanych regulacji , nadzór GPW .

Dnia 2019-10-11 o godz. 12:06 ~AE napisał(a):kę?
> Skoro nie poinformował to skąd wiesz , że sprzedał ? Jakiś link ? A jak sprzedał to za ile ? Czy te pieniądze są w spółce prawa holenderskiego ? To nie jest tak że mogą zrobić wszystko bezkarnie . Ta firma istnieje , jej założyciel nie jest bankrutem w przeciwieństwie do Petrolinvestu. Jeśli to się rozmyje to tylko z uwagi na brak zainteresowania mniejszościowych akcjonariuszy i nieaktywny , ograniczony tylko do nieudanych regulacji , nadzór GPW .

Nigdzie nie powiedziałem, że sprzedał. Odpowiedziałem tylko pytaniem na taką sugestię jednego z forumowiczów. Owszem, najwyraźniej jest tak, że mogą wszystko zrobić bezkarnie. Niby kto i co im zrobi? Właśnie dlatego szukali kapitału w Europie... A co mogą zrobić polscy drobni akcjonariusze? Zjednoczyć się i zaskarżyć do sądu holenderską spółkę? Nie bardzo chce mi się wierzyć, że pan Xie tego nie przewidział :) Co do nadzoru, to się zgadzam, tak właściwie to nie wiem, po co on jest (a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...)