Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że wolą tańszy dług z wcześniejszą zapadalnością zrolować i zamienić go na droższy dług, ale z dłuższym terminem zapadalności. Może przewidują, że później będzie jeszcze drożej i ciężej będzie znaleźć chętnego na obligacje. To tylko moja spekulacja. Wypadałoby, aby zarząd się podzielił z akcjonariuszami informacjami na ten temat.
Albo po prostu krewni i znajomi obejmą obligacje i parę setek tysi dodatkowo przytulą. Przy tej przejrzystości w zarządzaniu w tej spółce, różnych dziwnych dofinansowaniach do pobocznych biznesów państwa Kuchno (Fizbud), to jest to całkiem możliwe, chociaż w tym przypadku wyjątkowo bezczelne
Tak zastanawiam się, czy to zachowanie nadaje się do sprawdzenia przez KNF. Spytałem Vin mail o sens opisanego w komunikatach ESPI działań -ale nie dostałem odpowiedzi.
Jest wiele sciezek poza KNF, chociazby powolanie rewidenta do spraw szczegolnych. Prawdopodobnie prezes podzielił obligacje miedzy znajomych, ktorzy dostaja nieproporcjonalne oprocentowanie w stosunku do ryzyka obligacji jakie objeli. Nie zdziwilbym sie gdyby podmioty powiazane z prezesem same objęły obligacje - i o to warto dopytać - potwierdzenie czy członkowie zarządu i rady nadzorczej lub podmioty z nimi powiązane objęły obligacje z tej emisji.
Proceduralnie wszystko jest zgodnie ze sztukął, pewnie RN wyraziła zgodę, tzn syn prezesa. Bravo GPW.
W Agiofunds TFI zdeponowane są akcje prezesa Kuchno. Wiec prezes zrobił emisję do swojego podmiotu. Dobrze ze nie zdecydował ze marża to 50% - dziekujemy.
Oto odpowiedź jaką uzyskałem dzisiaj via mail na moje pytanie o sensowność rolowania tańszych obligacji droższymi: " Szanowny Panie W raporcie bieżącym 11/2019 z dnia 7 maja 2019 roku znajdzie Pan odpowiedź na temat emisji obligacji i warunków emisji. Obligacje zostały podjęte przez znane instytucje finansowe, nie związane z GPM Vindexus SA. Z poważaniem".
Dodatkowa informacja, jaką otrzymałem z Vind. po odwołaniu się do parametrów poszczególnych emisji obligacji: "Termin zapadalności wykupionych obligacji serii A2 przypadał na czerwiec oraz grudzień 2019 r. Natomiast termin zapadalności wykupionych obligacji serii W1 przypadał na maj 2020 r. Zgodnie z raportem bieżącym nr 11/2019 pozyskane z emisji środki zostaną przeznaczone na wcześniejszy wykup obligacji W1 oraz serii A2 oraz inwestycje tj. zakupy portfeli wierzytelności. Spółka zakłada że pozyskane środki pozwolą na nabycie atrakcyjnych portfeli wierzytelności oraz rozszerzenie skali działalności. Spółka finansuje działalność inwestycyjną poprzez emisję długu. Wysokość oprocentowania emitowanych obligacji ustalana jest na skutek gry rynkowej tj. popytu i podaży - z zastrzeżeniem że przewagę (względem mniejszych podmiotów takich jak Spółka) mają dystrybutorzy pieniądza (głównie inwestorzy instytucjonalni). W przypadku braku emisji obligacji serii B2 Spółka musiałaby ograniczyć dokonywanie nowych inwestycji, również w celu zbierania środków na wykup obligacji serii A2 oraz W1. Obligacje serii B2 zostały objęte przez inwestorów instytucjonalnych, niepowiązanych w żaden sposób ze Spółką. Zgodnie z warunkami emisji obligacji serii B2 Spółka ma prawo dokonać przedterminowego wykupu i Spółka nie wyklucza że skorzysta z tego uprawnienia w przypadku poprawy na rynku obligacji i możliwości pozyskania tańszego finansowania. "
To wpisuje się w pomysł finansowania Vindexusa jakie zostały przedstawione w wywiadzie z 17.10.2018 roku :
Model będzie trochę inny niż dotychczas. Będzie oparty w dalszym ciągu na obligacjach. Do tej pory nasze obligacje obejmowały duże instytucje finansowe. Myślimy raczej o emisji do inwestorów prywatnych, dla których nasze obligacje będą alternatywą dla depozytów w bankach" - powiedział. "Liczymy na wyższe przychody, mamy pomysły, jak to zrobić, pracujemy nad nowymi produktami. Przyglądamy się konkurencji i rynkowi, w jaki sposób przygotowują się do tego, co będzie. Jeżeli nie będziemy mieli finansowania zewnętrznego, tempo naszego rozwoju spadnie" - powiedział prezes, zapytany o oczekiwania dotyczące zysku netto za II połowę roku. Dodał, że cały rynek cierpi na brak gotówki, a jeśli wziąć pod uwagę to, co dzieje się za Oceanem, to wygląda na to, że jej dopływ będzie coraz mniejszy.