Ewidentna ewakuacja kapitału z Polski. Żadnych negatywnych wiadomości, wszystko w normie i w porządku, stosunkowo wysoka dywidenda i po raz czwarty nie odbija. Gdyby ktoś sypał, to przez trzy lata już dawno by wysypał. Zresztą, jeśli sypie ten sam, to mógł rok temu znacznie lepiej sprzedać.
Może jest trup w szafie, ale nie bardzo to prawdopodobne, bo tyle czasu i nic. Spółki WIG20 straciły 20%, cała giełda na podobnej hossie. Po prostu wyciąganie kapitału, bo do coraz większej liczby inwestorów dochodzi, co się dzieje. Mamy spadek kursu, a przecież jest on tylko nominalny. W rzeczywistości trzeba go powiększyć o procent składany inflacji. Po prostu kapitał zainwestowany topnieje w oczach.
ZUS dla małych firm skacze w 2019r. o 7,5%, znaczy inflacja jest coś koło tego. Jeśli ktoś zainwestował 100 tys. na giełdzie i po roku ma taki sam kurs bez dywidendy, to ma już 92,5 tys. A przecież tu mamy nie tylko brak wzrostu, ale znaczne jednostajne spadki. Sama dywidenda musiałaby być na poziomie 7,5% plus podatek przy stałym kursie.
Dlatego na giełdzie brak kapitału, ludzie wycofują pieniądze i nawet wolą przepuścić je niż dać się okraść. A kto ma więcej to wycofuje i ładuje w bezpieczne lub zyskowne inwestycje w Polsce lub za granicą.
Sumując. Spółka musiałaby wypłacić dywidendę 50 groszy, żeby to był dobry interes przy takim spadku. Musi zatem coraz to nowi inwestorzy pozbywają się akcji ładując kapitał do banku ziemskiego raczej niż na giełdę. Co będzie, gdy przyjdzie kryzys, gdy zabraknie pieniędzy, gdy pojawią się efekty działalności rządu i uszczelniania podatków?
A jak to u nas działa? Nawet gdyby stał się cud i spółki płaciły 30% dywidendy, to rząd wpadnie na pomysł nowego podatku, jak w przypadku KGHM i zabierze te pieniądze.
z jednym nie zgadzam się ;) bo to nie czwarta, ale piąta dywidenda ze spadkiem (chyba że liczysz tę zaliczkową i ostatnią jako jedną)
a tak bardziej serio... co do reszty - pełna zgoda, gołym okiem widać odpływ kapitału z gpw
do tego te decyzje i niedotrzymane obietnice rządzących: - wprowadzenie podatku Belki - niedotrzymane obietnice Tuska i Pawlaka o zniesieniu tego podatku (do dziś pamietam, jak Tusk w świetle kamer pisał na białej tablice kilkanaście swych obietnic, co zrobią natychmiast po objęciu władzy) - cyrk z OFE-rmami - wspomniany przez ciebie podatek surowcowy w KGH - podatki bankowe, - niezmniejszenie podatków VAT na różne towary, do tego PIT-y i CIT-y... - niechlujstwo prawne i nietransparentność dla inwestowania w Pl
sporo tego można wymieniać i każda władza ma wiele tu za uszami...
IMHO - teraz chyba tylko zniesienie, a przynajmniej zmniejszenie podatku Belki mogłoby ożywić giełdę i zmotywować drobnicę do inwestowania, ale na to się nie zanosi...