to prawda ze spolka dobra fundamentalnie może spadac po jakims info w panice do poziomow które sa bardzo ciekawe dla wielu graczy.Tak było z Lotosem kiedy jeden z analitykow wycenil 1 akcje na 0 zl.Ci którzy brali w panice zarabiali pieniądze. Ale historia pokazuje ze większość akcji po wielkich spadkach zatrzymuje się na niskich poziomach i nigdy absolutnie nigdy nie powraca do tamtych poziomów.W większości przypadkow spolki za którymi stoja te akcje bankrutują,nie wszystkie.Sa tez takie która powoli plyna na groszach w nadziei na wyssanie z akcjonariatu kolejnych pieniędzy małymi emisjami o dziwo im się to udaje. Wydaje się ze dziś kupowanie Wikany jest dużo bardziej racjonalne niż robienie tego 4 ,5 lat temu .Ale czy na pewno.Czy w szafie nie czai się kolejny trup który spowoduje rozpad ,tego nie wiadomo nigdy.Dlatego strategia kup i trzymaj może stać się grobem.Strategia ustal scenariusz i tnij straty gdy nie idzie po twojej myśli daje większe szanse na przetrwanie --nistety zostałem tu
Na tyle ile śledzę spółkę a wydaje mi się, że śledzę wnikliwie to nie przypuszczam, aby wyskoczył tu jakis trup. Przeciwnie fundamenty spółki będą przynajmniej przez najbliższe dwa lata coraz bardziej stabilne i lepsze. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć czemu jestesmy tak nisko i czemu wszystko to wygląda tak jak wygląda. Powtorzę się poraz kolejny ale moim zdaniem od conajmniej jesieni poprzedniego roku czyli od komunikatu o opcjach strategicznych jest tu realizowany jakis scenariusz. Dla mnie wygląda to właśnie na próbę całkowitego przejęcia spółki przez Buchajskich. Nie wiem tylko do czego są w stanie sie posunąc aby do tego doprowadzić. Mozliwe ze bedzie to wezwanie/wezwania i jesli cena bedzie akceptowalna to ok, druga opcja czyli wczesniej jakas emisja w celu przekroczenia 90% jest dla mnie nie do zaakceptowania (chyba ze po rozsądnej cenie, ale w to nie wierzę).
Si vis pacem, para bellum - jeśli chcesz pokoju gotuj się do wojny