Moim zdaniem to była transakcja celowa na obnżenie kursu . Po wystawieniu zlecenia sprzedaży na 25tys sztuk PKC zlecenie stanęło no 3,12. Tam było zlecenie kupna na 1000szt, a skoro zatrzymało kurs to znaczy ze to było zlecenie z nieujawnianą liczbą a zatem wg nowych przepisów na conajmniej 50tys zł. Gdyby ktoś chciał sprzedać korzystnie to na sesji o 11-tej sprzedałby prawie 7 tys po wyższym kursie, a dopiero o 15-tej resztę. Wolałbym się mylić - ale tak to widzę. (Czyba że sprzedaż wystawił jakiś windykator należności).
a to co może ktoś gra na uwalenie sredniowazonego kursu z 3 i 6 miesięcy i zrobienie wezwania i zdjecie spolki? Tylko kto odda po takiej cenie - przecież nie przymusi do oddania?....
Kiedyś byłem świadkiem jak do jednego z biur maklerskich przyszli starsi ludzie z informacją, że dostali w spadku akcje i chcą je sprzedać. Makler pyta kiedy? - jak najszybciej. To mogę wystawić zlecenie PKC. OK. Wtedy to dotyczyło KGHM i takie zlecenie nie miało wpływu na kurs. W przypadku BERLINGA mogło być podobnie - i stało się to co widzieliśmy. Po ochłonięciu jestem raczej skłonny sądzić , że to było zlecenie z takiej grupy klientów, a nie od głównych właścicieli w celu zbicia kursu.
Ciekawe zjawisko się stało w sumie - przy drugim rzucie o 15tej - odruchowo dobrałem coś z odczuciem ambiwalentym bo z jednej strony nie podaba mi się ta dodatkowa przecena taniej spoki a z drugiej jak ktoś tanio daje to lubie odbierać:) chociaż lekki stresik jest jak zwykle - może jutro jeszcze rzucą jakąś transze w ramach tej wyprzedaży interwencyjnej...