Mamy koniec miesiąca i kasy nie dostaliśmy za dwa miechy, widzę , że opornie to wszystko idzie , nie wywiązują się z umowy na początku zawarcia porozumienia,Ja nie myślę się tak szarpać przez cztery lata.
Szanowni Państwo , mimo moich licznych telefonów , wiadomości do p.Walickiego i pracowników w sprawie zaległych dwóch zaliczek nie dostaję odpowiedzi.Jestem przekonana czytając posty , że u państwa jest podobnie , w związku z totalnym ignorowaniem nas ,trzeba zacząć działać, nie ma co zaczynać od zbiorowych pozwów , ja myślę o nagłośnieniu sprawy w telewizji w programie, ,,Sprawa dla Reportera; i zrobić donos do Prokuratury Generalnej, i grzecznie sobie czekać, z pewnego żródła wiem , że Prokuratura Generalna szybko zainterweniuje w tę sprawę , a jest dość ciekawa i ma bardzo bogatą historię ,potrzeba jak najwięcej zgłoszeń, mój namiar :elizabeth-33@wp.pl
Widocznie ma Pani mało zainwestowanych pieniędzy i dostaje Pani śmieszne kwoty , skoro nie martwi się Pani tak dużymi opóźnieniami wpłat. Ja należę do osób wywiązujących się z zawartych umów lub porozumień, i dla mnie ustalony termin wpłaty to sprawa honoru!!!
Za luty. Na razie uważam że bardziej opłaca mi się czekać na raty niż dawać zarabiać prawnikom. Postępowanie sądowe może potrwać do 3 lat: primo Walicki proponuje ugodę, secundo za przyczynę problemów może podać zmianę przepisów forexowych. Mimo wszystko szanuję, że próbuje z tego wyjść. Jeśli będzie gorzej z ratami spróbuję konwersji na Chorwację. Z próżnego i Salomon nie naleje.
Za jaki marzec , ja nawet nie dostałam za luty , nie bardzo rozumiem o co chodzi i wiem na pewno , że nie wszyscy są jednakowo traktowani co , absolutnie nie wpływa na korzyść pana Walickiego , ktoś mi dał cynk , że dostał dwie raty za luty i marzec, jeszcze tylko chwilkę cierpliwie poczekam!!!
Niestety u mnie to samo. Brak wpłat od 2 miesięcy i najpierw zapewnienia o wypłacie zaległości w najbliższych dniach lub tygodniach, później informacje o utracie płynności finansowej. Pani Magdalena Remian przestała odbierać telefon, nie otrzymałem też odpowiedzi na wysłane w ostatnich dniach e-maile z pytaniem 'co dalej?' na adres biuro@vcap.pl, który miał być obsługiwany "na bieżąco" ani od p. Moniki Kozioł. Bardzo zły smak zostawia fakt, że zgodziłem się na te 5 lat w nadziei, że pozwoli im to odzyskac płynność finansową, ale spłaty będą terminowe. Jak widać nie są. Nie odpuszczę tematu.
I ja nie odpuszczę , proszę napisać jakie będą pierwsze posunięcia Pana w tej sprawie , bo ja myślę o nagłośnieniu sprawy w mediach (telewizja) proszę dać jakiś cynk , dzięki