Przez lata trenowała PGNIG i kręciła wałki z gazownią. Teraz kiedy kurek z dopływem kasy został mocno domknięty a firma nie naumiala się robić w warunkach rynkowych to wartość topnieje. Fatalne zarządzanie, brak dobrej strategii i marnotrawienie pieniędzy z poprzedniej emisji co pozwala spółce na wolniejszą śmierć. Spółki wg mnie już nie ma, tzn. kilka lat i nazwa przejdzie do historii. Tu już niewiele da się zrobić. Tak jak lubili ciągnąć z PGNIG, potem z GPW tak teraz nie ma już skąd. I dlatego padnie.

Zaraz sie okaze ze nie maja pracownikow i faktycznie piach

przesadzacie. ta spółka jest nierentowna ale wciąż śpi na kasie. wcale nie było tak, że w przeszłości upaśli się tylko na PGNiG.
spółka jest przy tym tania jak śmieć.
zarząd jest mierny ale nie wierzę, żeby pewnych rzeczy nie dostrzegał. 
jeśli działalność jest trwale nierentowna to przecież można to zlikwidować.
najważniejsze jest tylko jedno - żeby nie kradli. Jeśli nie kradną to pewnego dnia przyjdą po rozum do głowy. Jeśli kradną to jest koniec.

problem jest w tym, że jest za wysoka baza kosztowa. koszty ogólnego zarządu 6 mln przy tak małych przychodach to za dużo.
kierownictwo zarabia 1,4 mln rocznie - to nie do utrzymania. Oczywiście Kocikowie nie będą sobie chcieli obciąć wynagrodzenia.
Ale pozostałe koszty są jak najbardziej do ścięcia.

Jezeli ktos ma nadzieje ze rysyjacy sie mlotek zakonczy spadkowy serial to jest w bledzie. Tutaj kapitalizacja zejdzie ponizej wartosci gotowki w "kasie", a tej z kwartalu na kwartal mniej