Może by tak szanowna pani mecenas raczyła doprowadzić do zakończenia sanacji. Rok już minął dawno. Mali wierzyciele czekają i czekają jak pieski a główny, czyli wbk pasie się wraz zarządcą na sanowanej spółce. Długo tak jeszcze ...?
Nie znam ani syndyka ani zarzadcy, który by dbał o szybkość postępowania. Zobacz do ustawy jakie mają wynagrodzenia. Najwazniejszy jest ich interes a inwestorzy czy wierzyciele niech sobie ...
Czy macie pojęcie ile pracy włożyła Pani Mecenas i pozostali członkowie zespołu żeby spółka w ogóle się kręciła? rzeźbienie w częściach, które się dostosowuje, bo nie ma innego wyjścia, ciągły niedostatek kapitału i komentarze z boku - to co oni tam robią. Żyły sobie wypruwają żeby było jasne.
Ja tu jestem najbardziej pokrzywdzona bo utopiłam kilkanaście tysięcy zł i tylko sprawdzam od czasu do czasu czy jeszcze spółka jest wykazywana w notowaniach. Chyba wnuki będą kontynuować obserwację bo ja już nie doczekam.
Czy banki graja na zwloke? Co za głąby tam siedzą.Tak tak siedzą a nie pracują. Bo brak decyzji. Tyle czasu mineło i nic się nie dzieje. Banki sobie czekaja. Spółka wegetuje bez kasy. I co dalej?