Jak wszyscy wiemy od dłuższego czasu jest duzy sypacz , sypiący zdradziecko z ukrycia. Obecnie zadekowal się on na poziomie 4,98 zł . I tu jest prośba do Pana grubasa aby sprawdził na dogrywce (bez wujka coby wszyscy mogli zobaczyć) ile towaru tam jeszcze ukrywa. Dzięki.
Niestety sypacz sypie bo takie ma upodobanie .Przed raportem rok temu sypał po 2,5 .Dałeś zlecenie 10 kilo to się podniósł o 1 gr i dalej sypał wydawało się że zejdzie do 2 zł. Sypał również po bardzo dobrym raporcie za 2q 2016 wywalił 5% akcji po 2,8i 2,9 .Pół roku temu sypał NN zamiast wykorzystać wyniki 3q i zebrać trochę akcji i zmienić długoterminowy trend na wzrostowy i wtedy sypnąć to robił odwrotnie sypał z ukrycia żeby zbić cenę do 4,5 i sprzedać znów 5% Niestety bez zgody NN nie było by możliwości takiego manipulowania kursem i zejścia do 2,5 .Komuś zależy na niskim kursie .
Tak niestety jest. Przejrzałem trochę materiały AAL z czasów debiutu w 2013. Z punktu widzenia celów emisji (rozwój biznesu, wejście na rynek najbardziej chodliwych, droższych samolotów z rodziny A320) wszystko w spółce idzie zgodnie z planem, a nawet ponad plan, jeśli wziąć pod uwagę otwierającą zupełnie nowe perspektywy spółkę w Chinach. Z tego punktu widzenia fundusze, które zainwestowały w AAL w 2013 r. powinny być bardzo zadowolone, powinny dokupywać akcji, a nie sprzedawać. Tymczasem wszytko wskazuje na to, że podjęły wspólnie decyzje o stopniowym wycofaniu się z inwestycji, bo nie spełnia jakichś innych, niesprecyzowanych w prospekcie kryteriów. Może czują się lekceważone i marginalizowane, może są niezadowolone z własnego wpływu na decyzje, może liczyły na jakieś inne korzyści. Niskie dywidendy to nie jest powód, bo to jest spółka, która ma dynamicznie się rozwijać a nie odcinać kupony. W sumie wygląda to na jakiś nierynkowy przekręt, ale dobra wiadomość jest taka, że AAL jest już w sytuacji znacznie lepszej niż w 2013 i nie będzie jej zależało na pieniądzach od polskich funduszy. Tu trzeba do tego podejść jak radzi dovado - trzymamy akcje póki ktoś nie pójdzie po rozum do głowy. Nie wiadomo ile to potrwa, bo polskie fundusze będą dalej sypać - potrzebne im pieniądze na PBG i inne szemrane wynalazki. Liczą na prezenty pod stołem czy bóg wie na co jeszcze
Dnia 2017-08-11 o godz. 12:01 ~2znaki napisał(a): > Tak niestety jest. Przejrzałem trochę materiały AAL z czasów debiutu w 2013. Z punktu widzenia celów emisji (rozwój biznesu, wejście na rynek najbardziej chodliwych, droższych samolotów z rodziny A320) wszystko w spółce idzie zgodnie z planem, a nawet ponad plan, jeśli wziąć pod uwagę otwierającą zupełnie nowe perspektywy spółkę w Chinach. > Z tego punktu widzenia fundusze, które zainwestowały w AAL w 2013 r. powinny być bardzo zadowolone, powinny dokupywać akcji, a nie sprzedawać. > Tymczasem wszytko wskazuje na to, że podjęły wspólnie decyzje o stopniowym wycofaniu się z inwestycji, bo nie spełnia jakichś innych, niesprecyzowanych w prospekcie kryteriów. Może czują się lekceważone i marginalizowane, może są niezadowolone z własnego wpływu na decyzje, może liczyły na jakieś inne korzyści. > Niskie dywidendy to nie jest powód, bo to jest spółka, która ma dynamicznie się rozwijać a nie odcinać kupony. W sumie wygląda to na jakiś nierynkowy przekręt, ale dobra wiadomość jest taka, że AAL jest już w sytuacji znacznie lepszej niż w 2013 i nie będzie jej zależało na pieniądzach od polskich funduszy. Tu trzeba do tego podejść jak radzi dovado - trzymamy akcje póki ktoś nie pójdzie po rozum do głowy. Nie wiadomo ile to potrwa, bo polskie fundusze będą dalej sypać - potrzebne im pieniądze na PBG i inne szemrane wynalazki. Liczą na prezenty pod stołem czy bóg wie na co jeszcze
haha ostatnie 2 zdania to idealne podsumowanie naszej gieldy :D
A mnie niepokoi niski kurs. Im dłużej jest niski i jest duże niedowartościowanie tym większa pokusa dla większościowych akcjonariuszy, aby przejąć spółkę za półdarmo. W tym roku było już sporo takich operacji - wówczas czasem się zdarzy że wzywający dadzą coś ekstra ponad ustawowe minimum (jak w akcjonariacie są jeszcze fundusze, które mogą próbować trochę pokrzyżować szyki).