pani po drugiej stronie informuje złamanym głosem, że spółce przysługuje dwuinstancyjne odwołanie. Miała tak złamany głos, że z góry widać było że ta decyzja to wał. A odwołanie może sobie wsadzić w buty bo zanim spółka wygra z tym skandalicznym wyrokiem będzie już skutecznie za burtą. Jutro dzwonię dalej z pytaniem o tożsamość urzędnika, który przygotowywał decyzje.
jak mozna po czyims głosie zwłaszcza, jakiejs sekretarki, czy asystentki, czy nawet jakiegos konkretnego urzednika, który pewnie nic nie robi tylko odbiera telefony z pretensjami, oceniac czy decyzja komisji to wał???? zastanow sie co ty piszesz