Nic dodać nic ująć. Analiza począwszy od punktu 4 ujawnia wiele przykrych faktów ukrytych we wcześniejszych komunikatach przekazywanych przez spółkę. Wielkie halo zrobił jero na wieść o liście intencyjnym, a tu raptem okazuje się, że potencjalne pieniądze wrzucone do spółki to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Niestety jerek, ponownie wyszło na moje i nie tylko na moje ( przypomnieć ci wpisy osiołku ? :) Nie sądzę jerek, abyś ogarnął tę masę teksu, ale uwierz mi człeku, nie wyjdziesz z haka :)) No ale próbuj się bronić :))
ponumerowany napisał "....potencjalne pieniądze wrzucone do spółki to zaledwie kropla w morzu potrzeb..."
Zapomniałeś dodać, że jeśli inwestor wejdzie z tą kroplą w morzu potrzeb, to w kolejnych partiach będzie zwiększał zaangażowanie finansowe w spółkę, a co za tym idzie, w ten sposób może pomóc spółce aby mogła normalnie funkcjonować...
BTW jak widać sam nie zdołałeś ogarnąć masę tekstu...
W końcu ten mityczny inwestor ma miliardy, a może setki miliardów i będzie kupował i kupował i kupował :) Ci ludzie nie potrafią się pogodzić z tym, że stracili pieniądze.
z analizy płynie jasny przekaz - potrzeba milionów -więcej niż 3 - aby zacząć wszystko od nowa. bo w tej chwili spółka ma wartość 0, tylko długi. zastanawiam się czy po takiej analizie puszczą w ogóle notowania, czy może nie poczekają na info o inwestorze. Tak byłoby uczciwiej. jedyne światełko w tunelu, to że jeden z akcjonariuszy stara się, aby spółka nie poszła do piachu.
Tak leszczuchu myśl tak dalej :) Akcjonarousz z wlasnej kieszeni oplaca faktury bo pewnie nie ma nic ciekawszego do roboty. To nie jest taki frajer jak ty ktory pluje od kilka lat na spolke ktorej nie ma i nie chce miec.